Ekstremalną lekcję jazdy urządziła sobie 24-latka spod Pińczowa. Nie dość, że prowadziła auto "na podwójnym gazie", to jeszcze przećwiczyła ucieczkę przed radiowozem. „Instruktor” również był pijany.
Rzecz działa się po północy w okolicy Pińczowa. Mundurowi chcieli skontrolować auto, ale kierowca zignorował ich polecenie i odjechał z piskiem opon. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali uciekającego opla.
Za kierownicą siedziała 24-letnia kobieta, która wydmuchała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Na pytanie o prawo jazdy odrzekła, że dopiero uczy się jeździć. Miejsce pasażera zajmował 35-letni właściciel samochodu, który instruował ją, jak stać się dobrym kierowcą. Mężczyzna miał również ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Teraz oboje będą "egzaminowani" przez sąd. Kobiecie może grozić nawet do dwóch lat więzienia. Mężczyzna również nie uniknie kary. Grozi mu kara grzywny.