Były nieprawidłowości w gimnazjum nr 6 w Koninie - twierdzi wielkopolska kurator oświaty. Elżbieta Leszczyńska w szkole, w której w poniedziałek 15-latek ciężko pobił o rok młodszego ucznia, zwołała nadzwyczajną radę pedagogiczną. Chłopiec został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jest przytomny, lekarze z nim rozmawiali.
Jak usłyszał nasz reporter Adam Górczewski, z 14-latkiem jest logiczny kontakt, ale nie pamięta on samego zdarzenia z poniedziałku. Jak ustaliła policja, chłopiec dostał dwa mocne uderzenia w głowę od 15-latka, który wczoraj, decyzją sądu, został wysłany do schroniska dla nieletnich.
Główny napastnik miał już przydzielonego kuratora, bo pół roku temu - jak to ujął sędzia - naruszył czyjąś nietykalność. Dlatego to jego przypadek jest rozpatrywany jako pierwszy. Sąd może go skierować do domu poprawczego, ale teoretycznie może też uznać, że stopień demoralizacji jest tak duży, że będzie odpowiadał jak dorosły.
Dwaj pozostali 15-latkowie, którzy mieli zwabić młodszego ucznia do szkolnej toalety, dostali nadzór kuratora. Dotychczasowe ustalenia opierają się głównie na słowach atakujących uczniów, którzy przyznali się do winy. Ważne teraz, jak szybko policja będzie mogła porozmawiać z pobitym chłopcem i kiedy przypomni sobie on przebieg poniedziałku.
O tym, że w gimnazjum nr 6 w Koninie były nieprawidłowości poinformowała Elżbieta Leszczyńska - wielkopolska kurator oświaty. Na zwołanej po pobiciu 14-latka nadzwyczajnej radzie pedagogicznej poruszono temat m.in. nadzoru nad programem wychowawczym szkoły, nad pracą wychowawczą nauczycieli i pewną profilaktyką stosowaną wobec uczniów, którzy stwarzają jakieś formy zagrożenia złym zachowaniem niedostosowaniem społecznie. Przede wszystkim chodzi o te agresje i przemoc, która się tutaj ujawniła w stopniu krytycznym - powiedziała Leszczyńska.
(abs)