W Bydgoszczy nie ma chętnych do pilnowania mat dezynfekcyjnych – władze chcą zatrudnić do tego bezrobotnych. Na razie zgłosiło się tylko 12 osób. Wcześniej dyżury przy matach pełnili policjanci i strażnicy miejscy.
Śluz jest 14, a na razie udało się zebrać, przeszkolić i wyposażyć grupę do obsługi 5 z nich. Jak mówią sami ochotnicy, praca nie jest ciężka. Za 7-godzinny dyżur władze zapłacą 30 złotych.
W nocy mat nadal będą strzegli policjanci i miejscy strażnicy. Takie dyżury będą obowiązywać do 10 maja – wtedy ma się zakończyć kwarantanna w Bydgoszczy.
A usunięcie mat dezynfekcyjnych zarządzono w Kostrzynie nad Odrą. Jeszcze przez 10 dni będzie natomiast obowiązywać strefa ochronna. Kwarantannę wprowadzono tam ponad miesiąc temu, po wykryciu w mieście ptasiej grypy.