Nie jedenaście, jak podawano wcześniej, a dwanaście osób ucierpiało w wypadku w krakowskiej kamienicy, w której w nocy z soboty na niedzielę zawaliły się schody. Takie informacje uzyskał w krakowskim pogotowiu reporter RMF FM Maciej Grzyb. Jak się okazuje, schody w kamienicy nie były przystosowane dla budynków użyteczności publicznej.
W kamienicy przy ulicy Wielopole 15 działały cztery popularne kluby. Zdaniem architekta Pawła Malusa, niezastosowanie się do norm budowlanych mogło przyczynić się do katastrofy. Byłem w Kitschu niejednokrotnie i na pewno, nie tylko moim zdaniem, te schody bardziej pasowały do budynków mieszkalnych, a nie do tego typu klubu. Zgodnie z normami budowlanymi, schody do budynku użyteczności publicznej powinny być znacznie szersze od tych, które były, a ich konstrukcja powinna być wzmocniona. Tego według mnie tam zabrakło - podkreśla architekt.
Jak informowaliśmy, już kilka lat temu nadzór budowlany zakazał organizowania w kamienicy dyskotek. Mimo to właściciel budynku wynajmował lokale kolejnym pubom, a przy pomocy prawników torpedował wszystkie decyzje urzędników. Odwoływał się i zaskarżał je do sądu, czyli wykorzystywał wszystkie drogi prawne, by uniknąć zamknięcia budynku. Przy okazji nie robił nic, by polepszyć stan techniczny kamienicy.
Właściciel - według naszych informacji - mieszka w Stanach Zjednoczonych. Policja próbuje się z nim skontaktować.
Po zawaleniu się schodów z budynku ewakuowano około dwóch tysięcy ludzi. Rannych zostało 12 osób, wszystkie wyszły już ze szpitala.