Policjanci z Krakowa zatrzymali 31-latka, który w rejonie przejścia dla pieszych przy ulicy Meissnera wymachiwał przedmiotem przypominającym broń. Mężczyzna był pijany: miał ponad półtora promila alkoholu. W poniedziałek ma zostać przesłuchany i ewentualnie może usłyszeć zarzuty.

Policjanci z Krakowa zatrzymali 31-latka, który w rejonie przejścia dla pieszych przy ulicy Meissnera wymachiwał przedmiotem przypominającym broń. Mężczyzna był pijany: miał ponad półtora promila alkoholu. W poniedziałek ma zostać przesłuchany i ewentualnie może usłyszeć zarzuty.
Policjanci z Krakowa zatrzymali 31-latka, który wymachiwał przedmiotem przypominającym broń. Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Policjanci w sobotę wieczorem wracali z interwencji. Byli nieumundurowani. W pewnym momencie zauważyli mężczyznę, który w ręce trzymał przedmiot przypominający broń. Zatrzymali się, żeby sprawdzić, czy nie jest to broń palna. Poinformowali, że są funkcjonariuszami. Na ich widok mężczyzna zaczął mierzyć z broni. Oddał kilka strzałów w powietrze i zaczął uciekać. Próbował chować się między zaparkowanymi w pobliżu samochodami. Tam też został zatrzymany. Broń została zabezpieczona - mówi w rozmowie z RMF FM wyjaśnia Anna Zbroja z małopolskiej policji.

Odnaleziona broń ma teraz zostać zbadana przez biegłego balistyka. Prawdopodobnie chodzi o broń hukową.

Mężczyzna może usłyszeć zarzut nielegalnego posiadania broni i kierowania gróźb pod adresem interweniujących policjantów.

(ug)