14 osób, członków międzynarodowego gangu specjalizującego się w kradzieżach i legalizacji luksusowych aut, zatrzymali policjanci z CBŚ i funkcjonariusze Straży Granicznej. Przestępcy wpadli w Przemyślu, Krakowie, Katowicach, Gorzowie Wielkopolskim i w Warszawie. Mają od 22 do 66 lat. Pięciu z nich to obywatele Ukrainy.
Z ustaleń CBŚ wynika, że gang kradł samochody na terenie Ukrainy i następnie sprowadzał je do Polski. Później auta były legalizowane i sprzedawane w krajach Unii Europejskiej. Policjanci sprawdzili w sumie 42 miejsca, między innymi 4 komisy, w których znaleźli kradzione jaguary, lexusy, mercedesy i BMW o wartości miliona 400 tys. zł. Zabezpieczyli też dokumenty służące do legalizacji samochodów - powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Przestępcy przemycali skradzione auta przez granicę ukraińsko-polską jeszcze zanim trafiały do rejestru pojazdów skradzionych. Później rejestrowano je w wydziałach komunikacji. Szajka posługiwała się przy tym podrobionymi dokumentami - między innymi czeskimi i hiszpańskimi. Samochody były też wykorzystywane jako zabezpieczenia zaciąganych przez grupę kredytów. Grupa mogła w ten sposób zalegalizować nawet kilkadziesiąt samochodów.