Minister obrony narodowej Bogdan Klich poleciał na początku września do Afganistanu wyczarterowanym w Rumunii Boeingiem 737 zamiast samolotem CASA. Godzina jego lotu to koszt 7,5 tys. zł - pisze "Rzeczpospolita". Rządowy Tupolew był w tym czasie w remoncie.
Zdaniem rozmówców gazety, minister powinien polecieć wojskową maszyną, a jego lot to marnowanie pieniędzy, których w wojsku brakuje. Gazeta podaje, że godzina lotu CASY kosztuje 3,2 tys. zł.