Ministerstwo rolnictwa popełnia błąd twierdząc, że nie da się już odzyskać 93 milionów euro zwróconych Brukseli w ramach kary za złe gospodarowanie unijnymi funduszami ujawnia korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. To nie jest jedyny błąd resortu w tej sprawie. Urzędnicy ministerstwa Stanisława Kalemby w oficjalnym komunikacie mylą unijne instytucje.
Zobacz pismo z ministerstwa rolnictwa, które trafiło do naszej redakcji
Ministerstwo Rolnictwa w przesłanym do naszej redakcji dokumencie pomyliło unijny sąd pierwszej instancji z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Urzędnicy napisali, że "nie można liczyć już na zwrot wpłaconej do budżetu UE kwoty", choć w rzeczywistości jest inaczej.
Ponieważ dzisiejsza decyzja została podjęta przez sąd pierwszej instancji, to Polsce oczywiście przysługuje odwołanie przed Trybunałem Sprawiedliwości - stwierdził w rozmowie z naszą korespondentką rzecznik Komisji Europejskiej Roger Waite. Jednak ministerstwo rolnictwa najwyraźniej o tym nie wie.
Polska ma dwa miesiące na odwołanie się. Fakt, że kara "została rozliczona w maju 2010 r." nie ma tutaj żadnego znaczenia. W przypadku wygranej przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości Komisja Europejska będzie musiała nam zwrócić 93 miliony euro. Już kiedyś podobną sprawę wygrała Grecja i Bruksela zwracała jej wpłacone uprzednio pieniądze.
Unijny sąd pierwszej instancji wydał w środę wyrok skazujący Polskę na oddanie ok. 93 milionów euro z unijnych środków. Wszystko dlatego, że w 2006 roku w naszym kraju nie było odpowiedniego systemu kontroli gruntów, w oparciu o który rolnikom przyznawano dopłaty bezpośrednie. Zobacz treść wyroku