Nieprawidłowości w śląskim pogotowiu ratunkowym. Najlepiej wyposażone karetki, przeznaczone wyłącznie do ratowania życia ludzi, wykorzystywano także do komercyjnego przewożenia pacjetów. Wykazała to kontrola w stacji w Tarnowskich Górach. Sprawę ujawniła „Rzeczpospolita”.
Przez dwa miesiące karetki w Tarnowskich Górach wyjeżdżały w teren ponad 260 razy. Ale w 155 przypadkach były to tak zwane wyjazdy komercyjne. Wożono wówczas również pacjentów, ale nie takich, których życie znajdowałoby się w niebezpieczeństwie. Jak powiedział reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi jeden z lekarzy, zdarzyło się kiedyś, że karetka pojechała z pacjentem do sanatorium aż do Świnoujścia. Kilka godzin później niedaleko Tarnowskich Gór wydarzył się wypadek. Ponieważ nie było karetek systemowych, które mają ratować, to wezwano dwa śmigłowce z Balic i z Gliwic - relacjonował lekarz:
Narodowy Fundusz Zdrowia, który pokrywa koszty wyjazdów karetek, potwierdza nieprawidłowości i zapowiada kary finansowe. Tylko pogotowie w Tarnowskich Górach będzie musiało zwrócić NFZ 350 tysięcy złotych. Kontrolę w pogotowiu prowadzi również Urząd Marszałkowski. Miała się ona zakończyć kilka dni temu, ale ze względu na dużą liczbę skarg na dyrekcję pogotowia została przedłużona o kolejne dwa tygodnie.