Pięć osób przewieziono do zakopiańskiego szpitala po zatruciu czadem – informuje reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Poszkodowani to goście i gospodarze budynku ogrzewanego piecami kaflowymi w centrum Zakopanego.
Mieszkający tam turyści zaczęli skarżyć się na bóle i zawroty głowy. Załoga karetki pogotowia zaczęła podejrzewać, że przyczyną dolegliwości może być ulatniający się tlenek węgla. Wezwano więc straż pożarną, która potwierdziła te przypuszczenia.
Trzy z pięciu osób już opuściły szpital na własne żądanie. Dwójce turystów wciąż podawany jest tlen.
Na oddziale intensywnej terapii zakopiańskiego szpitala przebywają także dwie nastolatki, które zatruły się wczoraj czadem w Kościelisku. Obie są już przytomne. Jak twierdzą lekarze, ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Tlenek węgla nazywany jest często "cichym zabójcą". To gaz bezwonny i bezbarwny, silnie toksyczny. Wystarczy kilka wdechów, by stracić przytomność. Szybko doprowadza do śmierci, bo wiąże się z hemoglobiną we krwi, uniemożliwiając dotlenianie organizmu.