W Katowicach od kilku godzin trwają rozmowy górniczych związków z rządem. Na razie przełomu nie ma. Do załatwienia wciąż pozostaje sprawa likwidacji 7 kopalń oraz utrzymanie górniczych uprawnień branżowych zawartych w zakładowych układach zbiorowych o pracy.
Chodzi na przykład o barbórkę i czternastą pensję. Związkowcy zapowiadają, że nie zrezygnują z tych uprawnień. Kwestie likwidacji kopalń i utrzymania górniczych uprawnień zawartych w układach zbiorowych o pracy budziły najwięcej kontrowersji między stronami już podczas poprzedniej tury negocjacji przed dwoma dniami.
Podczas poprzedniej tury rozmów strony wstępnie porozumiały się co do tego, że górnicy z kopalń likwidowanych otrzymają propozycje pracy w kopalniach czynnych, a także co do tego, że Kompania Węglowa utworzona będzie ze wszystkich 24 kopalń i podmiotów gospodarczych wchodzących w skład obecnych 5 spółek węglowych, a nie tylko z 19 najlepszych kopalń.
W razie fiaska rozmów, co już zapowiedzieli związkowcy, jutrzejszy strajk będzie nie do uniknięcia. Scenariusz protestu jest już gotowy. Jak twierdzi wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski - chodzi o strajk 24-godzinny.
Foto: Archiwum RMF
23:35