W Katowicach przywrócono już ruch na dworcach, ale pociagi mają dwugodzinne opóźnienia. Wszystko przez głupi żart.
Katowicka straż miejska odebrała telefon, w którym anonimowy rozmówca informował, że na dworcu jest bomba. Nie dodał jednak, na którym dworcu.
Choć policja przypuszczała, że to fałszywy alarm -wszczęła wszystkie procedury. Pirotechnicy sprawdzili 5 dworców.