Włodzimierz Karpiński skieruje do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargę na działania prokuratury. Jak dowiedział się reporter RMF FM, to reakcja na ostatnie prokuratorskie komunikaty, w których śledczy przytaczają tezy, że opuszczenie przez byłego ministra skarbu aresztu utrudni śledztwo w sprawie stołecznej afery śmieciowej. Podejrzany o korupcję polityk wyszedł na wolność, bo objął go immunitet europarlamentu.
Według Włodzimierza Karpińskiego prokuratura łamie europejskie regulacje dotyczące domniemania niewinności. Twierdzi, że oświadczenia śledczych po opuszczeniu przez niego aresztu naruszają jego prawo do prywatności oraz prawo do rzetelnego procesu.
Chodzi o wczorajszy komunikat, w którym prokuratura zarzuciła Karpińskiemu, że będzie mataczył w śledztwie. Jako przykład podano jego zachowanie z początku lutego, gdy miał zgubić telefon, o który wystąpiła prokuratura.
Problem w tym - jak zauważają jego prawnicy - że Karpiński został zatrzymany pod koniec miesiąca, więc nie mógł utrudniać postępowania, w którym formalnie nie występował. Obrona twierdzi, że śledczy jako fakty przedstawiają swoje oceny, materiały ze śledztwa publikują wybiórczo i tendencyjnie. Właśnie to - jak dodają prawnicy - sprawia, że podejrzany ma ograniczone możliwości uczciwego procesu.