Na oficjalnym koncie Kancelarii Sejmu na Twitterze pojawił się wpis ostro krytykujący planowane na jutro obrady Parlamentu Dzieci i Młodzieży. "Młodzieżowy Sejm jest jeden i nie dajcie się mamić, że "obrady na uchodźstwie” to dobra oferta" - podkreślono.

W związku z przesunięciem daty Sejmu Dzieci i Młodzieży na wrzesień (decyzja miała związek z protestem osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w parlamencie) zawiązała się grupa organizująca alternatywne posiedzenie młodzieżowego Sejmu pod zmienioną nazwą - Parlament Dzieci i Młodzieży. Na wniosek koordynatora grupy - jednego z byłych marszałków SDiM, a obecnie sekretarza Nowoczesnej w woj. zachodniopomorskim - Błażeja Papiernika, rektor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Pałys wydał zgodę na zorganizowanie alternatywnego posiedzenia 1 czerwca na terenie UW. Obrady mają odbyć się w Audytorium Maximum. Patronatem objęła je prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.


Dzień przed obradami Parlamentu Dzieci i Młodzieży na twitterowym koncie Kancelarii Sejmu pojawił się wpis ostro krytykujący tę inicjatywę. "Sejm Dzieci i Młodzieży i jego "alternatywa". Jako 24-krotny organizator widzimy, że tę wartościową markę wzięli na cel łowcy zysków politycznych i wizerunkowych" - napisano. Opublikowano również grafikę, która ma przekonać młodych ludzi, że lepiej wybrać Sejm Dzieci i Młodzieży niż jego "imitację". Podkreślono w niej m.in, że to na Wiejskiej dzieje się polityka, a czasem "nawet najlepiej zapowiadającą się imprezę trzeba przełożyć". "Umożliwimy Wam rzeczową i wartościową dyskusję, przy pełnym poszanowaniu różnorodności Waszych poglądów" - zapewniła Kancelaria Sejmu. 

Posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży - wzorowane na procedurach obowiązujących w prawdziwym parlamencie - są organizowane w budynku Sejmu od 1994 r. Tradycyjnie organizowano je 1 czerwca.

(mn)