Kaliska prokuratura zastosowała dozór policji wobec 53-letniego mężczyzny, który wjechał polonezem w peleton rowerzystów. Czternastu z nich trafiło do szpitali. Ich stan poprawia się. Ponadto kierowcy postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Prokuratura uznała, że zastosowanie dozoru będzie wystarczającym środkiem zapobiegawczym i zapewni prawidłowy tok postępowania.
Według prokuratury, "mężczyzna w następstwie zmęczenia i utraty orientacji zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył czołowo w jadący peleton kolarzy". Kierowca był trzeźwy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Stan zdrowia większości z czternastu nastoletnich rowerzystów, rannych w wypadku w Kaliszu, poprawia się. Wszystko idzie w dobrym kierunku, nie ma żadnych powikłań. Wykluczone zostało podejrzenie stłuczenia płuca i serca u jednego z hospitalizowanych - podkreślił rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego - dr Artur Tarasiewicz. Możliwe, że dwóch kolarzy lżej rannych we wczorajszym wypadku w Kaliszu już jutro rano wyjdzie ze szpitala. Wówczas święta w szpitalu spędziłoby 12 poszkodowanych rowerzystów. Trzech jest na oddziale intensywnej terapii. Według Grzegorza Saładajczyka, ordynatora oddziału intensywnej terapii ich stan jest stabilny. Posłuchaj:
Według dyrektora szpitala Wojciecha Grzelaka, na razie nie wiadomo, który z rannych będzie wymagał rehabilitacji i w jakim zakresie. Złamania u tak młodych i wysportowanych osób przeważnie goją się bardzo dobrze - powiedział.
A z rodzicami młodych sportowców rozmawiała reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka:
Grupa siedemnastu kolarzy jechała w peletonie, w który uderzył polonez. Wszyscy są zawodnikami Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego. Młodzież jechała na trening do pobliskiego Opatówka.