"10 kwietnia ubiegłego roku państwo nie zdało egzaminu. To był dzień prawdy" - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej PiS we Wrocławiu. "Polacy nie pozwolą traktować się niegodnie" - podkreślił.
W dziejach ludzi, narodów zdarzają się momenty, gdy prawda o tym, co nas otacza, ujawnia się w pełni, z całą siłą. Dla mnie takim dniem jest 10 kwietnia 2010 roku. Zobaczyliśmy wtedy tą rzeczywistość. Państwo nie zdało egzaminu, rząd nie zdał egzaminu, ale Polacy zdali egzamin - zaznaczył lider PiS. Mimo długiej, odrażającej kampanii, Polacy nie dali się oszukać. Godnie uczcili świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę i innych poległych - podkreślił. Sala odpowiedziała okrzykiem: "Lech Kaczyński".
Zdaniem prezesa PiS, w ostatnich latach "dni prawdy było więcej". W tym kontekście wymienił katastrofę CASY, upadek stoczni, raport MAK ws. katastrofy smoleńskiej i "brak godnej odpowiedzi ze strony rządu PO".
Taki dzień prawdy był też niedawno, gdy zaproponowaliśmy w Sejmie debatę o stanie polskiej gospodarki. Sądziliśmy, że rząd udzieli merytorycznej odpowiedzi na pytania przedstawicieli narodu. Zawiedliśmy się srodze. Usłyszeliśmy połajanki, inwektywy i bajki o rzekomym dobrobycie, w którym żyją Polacy - stwierdził Kaczyński. Liczyliśmy, ze rząd wykorzysta tą okazję, żeby podsumować czterolecie. Zobaczyliśmy nieudolny show niegodny miejsca, w którym został odegrany. Polacy nie pozwolą traktować się niegodnie - podsumował.
Ten rząd zawiódł nadzieje, które pokładali w nim bardzo liczni Polacy - powiedział podczas konwencji wyborczej prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że Polacy nie chcą rządu, który mówi, że nic nie może i za nic nie odpowiada.
Zamiast prawdziwego, autentycznego zbliżenia z Zachodem, mamy podporządkowywanie kraju Rosji Putina. Zamiast starań o nadrobienie cywilizacyjnych zapóźnień, mamy propagandę sukcesu. Zamiast pracy nad poprawą kondycji Polski i poprawą zasobności Polaków, mamy zabiegi o zasobność, ale bardzo niewielu. Chyba, że ktoś sądzi, że większość Polaków pracuje w hazardzie i może swoje dzieci wysyłać do pracy w spółkach Skarbu Państwa albo w administracji państwowej - podkreślił Kaczyński.
Kaczyński dodał, że dzisiaj każdy Polak, który ma w sercu dobro Rzeczypospolitej, musi dostrzec, że "w naszym kraju coraz mniej sprawiedliwości, coraz mniej prawdy, coraz mniej bezpieczeństwa, coraz mniej uczciwości, coraz mniej kompetencji". A w szczególności mamy rząd, którego niekompetencja zagraża polskiemu rozwojowi - wyliczał prezes PiS.
Zauważył, że jest też coraz mniej wiary w Polaków. Ale Polacy mają swoje marzenia. Marzenia, które ten rząd, rząd Platformy Obywatelskiej i PSL ignoruje - stwierdził Kaczyński. W jego ocenie marzenia te dotyczą Polski, w której - jak mówił - "będzie można bez żadnych obaw krytykować rządzących, krytykować elity". To marzenie o Polsce silnej i godnej, a nie klęczącej przed silniejszymi - podsumował.
"Polacy zasługują na więcej" - to hasło, z jakim PiS wystartuje w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Politycy PiS zaprezentowali je podczas konwencji wyborczej we Wrocławiu. Do treści hasła wyborczego nawiązał w przemówieniu prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Hasło było już od dawna wybrane przez sztab i najlepiej opisuje sytuację polityczną w Polsce - tłumaczył rzecznik PiS Adam Hofman.