Po 2013 roku w Polsce może zabraknąć prądu - alarmują eksperci i szefowie firm energetycznych. Sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej niebezpieczna, kiedy Niemcy ogłosili, że do 2022 roku chcą zamknąć wszystkie swoje elektrownie atomowe.
O tym, czy zabraknie nam prądu, zdecyduje siła naszej gospodarki.
W lipcu 2008 roku byliśmy już na granicy wykorzystania wszystkich mocy energetycznych. Wtedy uratował nas wybuch kryzysu finansowego. Teraz problem wraca.
Jeżeli przewidujemy wzrost gospodarczy w najbliższych latach, to musimy liczyć się ze wzrostem zapotrzebowania na energię. Dlatego musimy mieć nowe elektrownie, bo nasze mają skończoną moc wytwórczą - mówi ekspert do spraw energii Tomasz Chmal.
Pojawia się zatem pytanie, skąd wziąć energię. Od Niemców nie możemy, bo oni właśnie zamykają swoje elektrownie. Pozostaje nam tylko i wyłącznie kierunek rosyjski. A to, jak pokazał przykład ropy i gazu, bardzo ryzykowna i droga gra.