Prezydent podpisał nową ustawę o bezpieczeństwie osób przebywających na wodzie. Jednym z jej najważniejszych elementów jest dopuszczenie do ratownictwa wodnego także innych niż WOPR organizacji. Ten pomysł jeszcze kilka miesięcy temu wywoływał protesty ze strony Pogotowia, teraz te głosy ucichły.
Na nowej ustawie teoretycznie powinniśmy skorzystać my wszyscy, bo dopuszczenie konkurencji powinno doprowadzić do poprawy jakości i spadku cen. Na to bardzo liczą chociażby władze Olsztyna, który od kilku lat co roku ma duży problem, by dogadać się z WOPR-em w sprawie zabezpieczenia plaż. Powstanie nowych podmiotów ułatwi nam sprawę, ponieważ te podmioty będą musiały ze sobą konkurować - twierdzi Jerzy Litwiński, dyrektor olsztyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Ale - co ciekawe - tej konkurencji wcale nie boją się przedstawiciele WOPR-u. Cóż, diabeł tkwi w szczegółach, a dokładniej w rozporządzeniach, które powstaną do ustawy i dokładnie określą, kto oprócz Pogotowia dostanie zezwolenie na ratowanie na wodzie, i jaki będzie musiał mieć do tego sprzęt. I wcale nie jest pewne, czy szybko znajdą się instytucje, które tym wymaganiom sprostają.