Dostałam zakaz wypowiadania się na temat osób niepełnosprawnych w Sejmie i to w zasadzie była przekroczona czerwona linia. Nie akceptuję fałszu, kłamstwa - mówiła po ogłoszeniu decyzji o odejściu z Nowoczesnej, posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.

O odejściu z Nowoczesnej posłanka poinformowała dziś rano. "Odchodzę z .N, ale nie odchodzę z polityki. Dzień dobry. I do przodu!" - napisała na Twitterze, publikując zdjęcie przeciętej legitymacji partyjnej.

Później komentując w TVN24 odejście z Nowoczesnej Scheuring-Wielgus podkreśliła, że jest to decyzja przemyślana.

Wczoraj okazało się, że dostałam zakaz wypowiadania się na temat osób niepełnosprawnych w Sejmie i to w zasadzie była przekroczona czerwona linia - powiedziała posłanka. W jej ocenie, to ona powinna być osobą prezentującą stanowisko klubu w tej sprawie. Nie ma mojej zgody na takie działanie. Mnie się to nie podoba i nie chce się pod tym podpisywać - dodała.

Posłanka wyjaśniła, że o zakazie wypowiadania się zdecydowało prezydium klubu, a o decyzji dowiedziała się "internetowo".

Scheuring-Wielgus zapewniła, że wartości, które są dla niej ważne, "są cały czas takie same". Ja nie akceptuję fałszu, kłamstwa - podkreśliła. Są pewne rzeczy, które są dla mnie nie do zaakceptowania. Jeżeli jest przekroczona czerwona linia, to trzeba po prostu podjąć decyzję, trzeba prostu zejść ze sceny niepokonanym - powiedziała.

Zaznaczyła, że na razie pozostanie posłem niezależnym. Ja będę wolnym elektronem, co będzie, to będzie, zobaczymy - dodała. Jak podkreśliła, nie widzi się w żadnym klubie w Sejmie. Jestem w polityce przeciw Platformie Obywatelskiej, ale na pewno będę wspierała kandydatów do wyborów samorządowych - dodała.

Joanna Scheuring- Wielgus nigdy nie otrzymała zakazu wypowiedzi w sprawie osób z niepełnosprawnością i ich protestu - napisała z kolei  na Twitterze szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

"Dziś smutna wiadomość Joanna Scheuring-Wielgus zdecydowała się odejść z partii. To przykre, ale musimy iść dalej. Skupić się na wyborach samorządowych. JSW nigdy nie otrzymała zakazu wypowiedzi w sprawie osób z niepełnosprawnością i ich protestu" - napisała w środę rano na Twitterze Gasiuk-Pihowicz.

Źle się stało. To świadczy o tym, że nie umiano wykorzystać jej olbrzymiego potencjału - powiedział z kolei Ryszard Petru, były szef ugrupowania. Zwrócił uwagę na jej zaangażowanie w sprawy społeczne oraz przypomniał, że posłanka była jedną z osób zakładających Nowoczesną. W pewnym sensie ją wypchnięto i to bardzo źle - oświadczył.

Pytany, czy sam rozważa odejście z Nowoczesnej, Petru odparł, że nie należy podejmować decyzji "na podstawie emocji". Dodał, że "niczego w życiu nie wyklucza".

Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oceniła, że Scheuring-Wielgus wybrała najgorszy z możliwych momentów na odejście z Nowoczesnej. Dlatego że następuje w tej chwili pewna konsolidacja opozycji i cel jest jasny - wygrana w wyborach samorządowych - zaznaczyła.

Lubnauer podkreśliła, że to nie jest czas na rozdzielanie, tylko czas na łączenie. Natomiast poza tym wszystkim argument, który podała, jest całkowicie nieprawdziwy, ponieważ nie jest prawdą, że dostała zakaz wypowiadania się, wręcz odwrotnie - proponowałam jej wczoraj rano organizację konferencji prasowej w sprawie problemów osób niepełnosprawnych. Odmówiła - powiedziała Lubnauer.

Dopytywana, czy wie coś na temat ewentualnych rezygnacji kolejnych posłów z członkostwa w Nowoczesnej Lubnauer powiedziała, że nie informowały ją następne osoby, żeby chciały odejść.

Po odejściu Scheuring-Wielgus klub Nowoczesnej będzie liczył 24 posłów.

(j.)