Mężczyźni, którzy podszywali się pod ratowników medycznych i w okolicach Wągrowca wyłudzali pieniądze, tłumacząc, że zabrakło im paliwa w karetce - trzy najbliższe miesiące spędzą w areszcie.

Sąd w wielkopolskim Wągrowcu przychylił się dziś do wniosku śledczych w sprawie oszustw.

22-letni Piotr Z. usłyszał łącznie 13 zarzutów oszustwa i usiłowania oszustwa. Jego 40-letni wspólnik spod Siedlec - Dorian J. usłyszał o trzy zarzuty więcej. Wśród nich jest niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i działanie w warunkach recydywy. Obaj przyznali się do popełnionych przestępstw.

Mężczyźni zostali zatrzymani w poniedziałek wieczorem po policyjnym pościgu. Przedtem wypożyczoną we Włocławku karetką jeździli po okolicach Wągrowca, pukając do drzwi plebanii i wyłudzając głównie od księży pieniądze na rzekomy zakup paliwa do karetki. Przekonywali, że wiozą w niej chorego do szpitala.

Za popełnione przestępstwa podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policyjny pościg za "karetką" w Wielkopolsce. Zatrzymano dwie osoby

Opracowanie: