Paweł R., który w maju w autobusie miejskim we Wrocławiu podłożył bombę domowej roboty w miejskim autobusie - jest poczytalny i może stanąć przed sądem. Biegli orzekli jednak, że w momencie podkładania ładunku nie wiedział co robi i jakie skutki może wywołać jego działanie. W takiej sytuacji w czasie procesu sąd może zastosowań szczególne złagodzenie kary.

Paweł R., który w maju w autobusie miejskim we Wrocławiu podłożył bombę domowej roboty w miejskim autobusie  - jest poczytalny i może stanąć przed sądem. Biegli orzekli jednak, że w momencie podkładania ładunku nie wiedział co robi i jakie skutki może wywołać jego działanie. W takiej sytuacji w czasie procesu sąd może zastosowań szczególne złagodzenie kary.
Ładunek domowej roboty eksplodował na przystanku /Maciej Kulczyński /PAP/EPA

Paweł R., 22-letni student podejrzany o podłożenie w maju tego roku ładunku wybuchowego w autobusie we Wrocławiu, miał w chwili tego czynu ograniczoną poczytalność - wynika z opinii biegłych.

Pogłębiona obserwacja stanu psychicznego Pawła R. trwała kilka tygodni. O jej wynikach poinformował w środę PAP prokurator Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, opinia biegłych nie wyklucza udziału R. w procesie karnym.

Biegli orzekli, że w chwili czynu Paweł R. miał ograniczoną poczytalność - powiedział prokurator. Dodał, że oznacza to, iż sąd, wydając wyrok w tej sprawie, może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Biegli stwierdzili, że podejrzany miał ograniczoną poczytalność, nie zaś że był niepoczytalny. To oznacza, że R. może brać udział w procesie karnym - powiedział prokurator.

Niewielki ładunek eksplodował 19 maja na przystanku przy ul. Kościuszki we Wrocławiu. Wcześniej ładunek wyniósł z autobusu linii 145 jego kierowca. Lekko ranna została kobieta stojąca na przystanku. Substancja, która spowodowała wybuch, znajdowała się w metalowym pojemniku o pojemności ok. 3 litrów. W pojemniku były także metalowe śruby.

Podejrzany o podłożenie ładunku w autobusie 22-letni student Paweł R. został zatrzymany 24 maja. Prokuratura postawiła mu zarzut dotyczący przestępstw o charakterze terrorystycznym. Chodzi o usiłowanie zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych. Śledczy zarzucili R. również wymuszenie rozbójnicze. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.

W toku śledztwa prokuratura przeprowadziła eksperyment procesowy polegający na detonacji ładunku w autobusie. Skonstruowano go na wzór tego, który eksplodował w maju we Wrocławiu. Prokurator Tomankiewicz poinformował, że prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłych z tego eksperymentu.

(az)