W piłkarskiej ekstraklasie nieoczekiwany... deficyt sędziów. Po ostatnich zatrzymaniach to zacne grono uszczupliło się z 21 do zaledwie 15 panów w czerni. Rozgrywki ekstraklasy na razie nie są zagrożone, ale kto wie, co stanie się, jeśli niebawem dojdzie do kolejnych zatrzymań.

Na mecze ekstraklasy być może trzeba będzie sięgać po sędziowskie posiłki zza granicy, ale potencjał sędziów skazanych… też będzie można wykorzystać. Nie wiadomo tylko, czy ten szalony na pierwszy rzut oka pomysł podchwyci służba więzienna. W każdym razie zakłady karne i areszty śledcze mają swoje rozgrywki piłkarskie w poszczególnych okręgach.

Co dwa lata reprezentacje okręgów np. małopolskiego czy śląskiego grają w Ogólnopolskiej Spartakiadzie. To takie mistrzostwa Polski czyli prawie jak ekstraklasa. W tych turniejach prym wiedzie zakład karny z Wołowa, położony niedaleko centrum walki z piłkarską korupcją, czyli niedaleko Wrocławia.

Kilku przedstawicieli służby przyznało, że takiego sędziego z wyrokiem za korupcję nie chcieli by mieć za boiskowego rozjemcę. Wolą, by ich spotkania sędziowała kobieta, nawet bez uprawnień sędziego. Rozgrywki służby więziennej byłyby z pewnością atrakcyjniejsze.