Pod znakiem burz i wichur upłynął ostatni weekend maja. Jak informował reporter RMF FM, nad miejscowością Malinowo w województwie warmińsko-mazurskim przeszła trąba powietrzna. Żywioł zerwał dachy z czterech domów, a drogę dojazdową do miejscowości zablokowały powalone drzewa. Ze wstępnych informacji wynikało jednak, że nikt nie ucierpiał. Pełne ręce roboty mają również strażacy z Kujaw, Pomorza, Wielkopolski i lubuskiego. Nawałnica przeszła także nad Warszawą.
Malinowo odwiedził krótko po przejściu trąby powietrznej nasz reporter Andrzej Piedziewicz. Posłuchaj relacji:
Mieszkańcy Warszawy przeżyli natomiast w niedzielę prawdziwe oberwanie chmury. Po kilkudziesięciominutowej nawałnicy część ulic była całkowicie zalana, piwnice wielu bloków podtopione, a w niektórych miejscach brakowało prądu. W burzowy krajobraz stolicy wpisały się też połamane gałęzie drzew i gradowe kule na Białołęce.
Ulewy dały się we znaki wielu rejonom kraju. Centrum Zarządzania Kryzysowego podało, że podnosi się poziom wód w rzekach województwa opolskiego. Zagrożenie ma drugi poziom w trzystopniowej skali. Z powodu deszczu woda może przekroczyć stany ostrzegawcze na Białej Głuchołaskiej, w górnej części Nysy Kłodzkiej i na Bystrzycy. Nie tylko Opolszczyzna ma jednak problem. Ostrzeżenia zostały wysłane do województwa śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, a także lubuskiego - poinformował rzecznik straży pożarnej Paweł Frątczak:
Z pogodowymi kłopotami zmagali się mieszkańcy Warmii i Mazur. Jak informował reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, w okolicy Szczytna, Nidzicy i Działdowa wiatr powywracał drzewa.
Burzliwa była na Warmii i Mazurach również noc z soboty na niedzielę. Strażacy wyjeżdżali tam ponad sto razy. Jak informował nasz reporter, wyjazdów, wywołanych przez powalone i połamane drzewa, było tam ponad 60. Na szczęście obyło się bez poważniejszych strat. Groźnie wyglądała sytuacja na jednej z dróg wojewódzkich. Konar spadł na szosę, którą jechało auto osobowe kierowane przez kobietę w ciąży. Nie zdążyła wyhamować i uderzyła w dużą gałąź. Na szczęście nic jej się nie stało. Na wszelki wypadek została jednak zabrana do szpitala na obserwację.
Oprócz tego strażacy 10 razy wyjeżdżali, aby wypompować wodę z zalanych piwnic. Silny wiatr pozrywał też linie energetyczne. Dostawy prądu zostały jednak szybko przywrócone. Informacje o szkodach zebrał Andrzej Piedziewicz:
Silny wiatr i deszcze nie ustawały także w Wielkopolsce. W miejscowości Chocz w powiecie pleszewskim wiatr zerwał dach jednej z restauracji. Jego fragmenty spadły na zaparkowane w pobliżu samochody. Auta zostały zniszczone. Na szczęscie nikomu nic się nie stało.
Ulewy dawały się Wielkopolsce we znaki od soboty. Najgorzej było w samym Poznaniu i okolicach. W Swarzędzu osunęła się ziemia na umocnieniu wiaduktu pod trasą kolejową Poznań-Warszawa. Przejazd przez 20 godzin był zablokowany. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Górczewskiego:
W sumie w Wielkopolsce strażacy wyjeżdżali do podmytych ulic, zalanych piwnic i konarów na drogach ponad 50 razy.
Ponad 70 razy interweniowali natomiast strażacy przy usuwaniu skutków burz i ulewnych deszczy, jakie przeszły nad województwem lubuskim. Usuwali zwalone drzewa i wypompowywali wodę, która zalewała piwnice i niżej położone jezdnie.
Gwałtowne burze przetoczyły się też nad województwem kujawsko-pomorskim. W Bydgoszczy silne opady deszczu zalały kilka piwnic, spadł również grad.
Czy równie deszczowy będzie nadchodzący tydzień? Początek tygodnia już z wyższymi temperaturami, około 20-21, ale nadal pochmurno i deszczowo - zapowiada Grzegorz Krawczyński z biura prognoz Cumulus: