Zyta Gilowska otrzyma ponowną nominację na wicepremiera i ministra finansów nie wcześniej niż pod koniec przyszłego tygodnia - twierdzi szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski.
Obecny szef resortu Stanisław Kluza może objąć w resorcie finansów funkcję wiceministra.
O powrocie Gilowskiej do rządu poinformował wczoraj wieczorem premier Jarosław Kaczyński. Na razie - jak zapewnia nas mąż byłej wicepremier - ona sama nie dała jasnej odpowiedzi w tej sprawie.
W ciągu niespełna 11 miesięcy minister finansów zmienił się już 5 razy - wliczając w to ewentualny powrót Zyty Gilowskiej na to stanowisko. Takie zmiany jednak sporo kosztują budżet państwa. Każdy odchodzący szef resortu dostaje odprawę w wysokości jednej, dwóch lub trzech miesięcznych pensji, wszystko w zależności od tego jak długo zagrzał miejsce w ministerstwie. Miesięczna pensja na tym stanowisku to około 12 tysięcy złotych brutto.
Dla budżetu takie odprawy to ubytek w wysokości nieco ponad 60 tysięcy złotych. Dla posłów koalicji wyraźnie jednak nieistotny. Szef sejmowego klubu PiS Marek Kuchciński w przyznawaniu takich odpraw nie widzi nic niestosownego: Jeżeli ma to przynieść dobry skutek w kategoriach setek milionów, czy miliardów złotych to w takim wypadku odprawy dla ministra są przecież tysiąckrotnie mniejsze. Kłopot w tym, że tych dobrych skutków pracy zmieniających się ministrów wciąż nie widać.