Gdzie jest statek, na który Holendrzy mają przeładować przemycony do Polski azbest? Chodzi o azbest z parowca „Rotterdam”, który stoi od lutego w Porcie Północnym w Gdańsku. Jest na nim 180 ton azbestu i prawie 1500 ton materiałów nim skażonych.
Holendrzy nie zgłosili też, że w chłodniach wycieczkowca są kolejne worki z trucizną. Zapewniają, że pozbędą się worków, przeładowując je na płynący do Polski statek.
Nie wiadomo jednak, gdzie on jest, nie wie o tym nawet Urząd Morski w Gdańsku. Jednostka – jak podaje właściciel „Rotterdamu” - nosi nazwę „Celicca”, ale nie ma jej w żadnym rejestrze; nie figuruje też także na liście jednostek spodziewanych na polskich wodach terytorialnych.
Coraz bardziej niejasna jest też sytuacja samego „Rotterdamu”. Jednostka ma aktualny nakaz opuszczenia Polski – wojewoda pomorski już ogłosił przetarg na odholowanie go z portu – jednak Holendrzy wciąż szukają pretekstu, by jednostka pozostał aw porcie. Podpisali nawet umowę na remont ze Stocznią Gdańską.