Wbrew terminowi określonemu w kalendarzu wyborczym, w Gdańsku nie udało się do piątku powołać wszystkich obwodowych komisji wyborczych. 3 marca odbędą się tam przedterminowe wybory po zabójswie Pawła Adamowicza.
Jak powiedział sędzia Marek Jasiński w rozmowie z reporterem RMF FM, komisarz wyborczy w Gdańsku, nie udało się powołać 9 dziennych komisji obwodowych, na blisko 200 potrzebnych. Początkowo były problemy frekwencyjne, później nie wszystkie dane chętnych udało się wprowadzić do systemów informatycznych. Dlatego też nie można było zweryfikować ich w rejestrze wyborców.
Prace nad powołaniem komisji trwały do późnych godzin w nocy z piątku na sobotę. Dziś mają zostać dokończone. Komisarz wyborczy powinien również dziś powołać brakujące komisje.
13 stycznia prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. Samorządowiec trafił do szpitala, gdzie następnego dnia zmarł. Urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania, tj. od 1990 r.; w latach 1994-98 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.
Wybory na prezydenta Gdańska odbędą się 3 marca.