Mamy dość, żądamy poważnych rozmów - z takim hasłem frankowicze wyjdą w weekend na ulice. Chcą się spotkać m.in. w Krakowie, w Warszawie, Poznaniu, Szczecinie i Białymstoku.
Frankowicze zbierają się w sobotę pod szyldem organizacji Pro Futuris. Chcą przede wszystkim natychmiastowego wstrzymania wszelkich egzekucji wobec osób, które mają trudności ze spłacaniem kredytów. Żądają też przewalutowania wszystkich kredytów we frankach na złotówki po kursie z dnia zaciągnięcia kredytów.
Protestujący będą się domagać powołania rządowej komisji, która zajmie się renegocjacją umów kredytowych z bankami. Chcą też pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich osób winnych zaniedbań i oszustw związanych z kredytami.
Kilka dni temu "Gazeta Polska Codziennie" informowała, że Pro Futuris szykuje pozew przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego. Frankowicze twierdzą, że mimo ustawowego obowiązku komisja nie ostrzegła ich przed toksycznymi kredytami. Taką informację otrzymały jedynie banki.