Kolejne cztery osoby w Polsce są chore na świńską grypę - informuje Główny Inspektorat Sanitarny. To młodzi ludzie którzy wrócili z obozu Hiszpanii. Przebywają w szpitalu w Lodzi. Ich stan jest dobry.
Rozpoznanie obecności wirusa u reszty grupy przeciąga się w czasie, bo do zajmującego się tym warszawskiego laboratorium, cały czas przysyłane są kolejne próbki z całej Polski. Wyniki mogą pojawić się w każdej chwili. Kiedy dokładnie? Na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Problem pojawił się już wczoraj. Wyniki badań dziewiętnastu obozowiczów, którzy wrócili z Hiszpanii mieliśmy poznać już rano. Zostały jednak podane późnym wieczorem i to w dodatku niekompletne. Nadal nie wiemy nic o wynikach pięciu osób z tej grupy.
Na rezultat badań także oczekują nastolatkowie, którzy zostali zatrzymani w szpitalu wczoraj. Jak udało się dowiedzieć naszemu reporterowi Piotrowi Glinkowskiemu ich krew i wymazy z gardła bada nie warszawski, który ma mnóstwo pracy, a łódzki sanepid. Nasza reporterka Kamila Biedrzycka, która niedawno wyszła z Generalnej Inspekcji Sanitarnej w Warszawie ustaliła, że od dziś próbki będą badać laboratoria także w innych miastach. Posłuchaj jej relacji:
Na szczęście grypa przebiega u chorych bardzo łagodnie. Stan wszystkich chorych jest stabilny, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trzy osoby, u których wykryto wirusa już wcześniej i nowa ósemka, leczone są w pełnej izolacji na oddziale zakaźnym. Jak zapewnia dyrekcja szpitala, ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa ograniczono do minimum.
Wczoraj do kraju wrócili kolejni obozowicze. Zostali hospitalizowani, bo w autokarze, kiedy wracali, wystąpiły u nich objawy grypopodobne. Ma podwyższoną temperaturę, teraz będzie jej wymaz zrobiony i krew badana. na podstawie tego będzie ocenione, czy ma świńską grypę - mówił reporterowi RMF FM ojciec dziewczynki, która wczoraj przyjechała z obozu. Wyniki próbek poznamy prawdopodobnie dzisiaj:
W łódzkiej placówce wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin.