Blady strach padł na polityków - donosi "Fakt" dodając, że po wakacjach zajmą się prezydencką reforma emerytur. "Z kolei rząd namawia posłów, by zakazali łączenia pracy z emeryturą. A na tym rozwiązaniu parlamentarzyści sami stracą. Bo dziś mogą bez problemu łączyć mandat z emeryturą!" - czytamy.
Dla części parlamentarzystów - jak twierdzi "Fakt" - 12 tys. zł poselskiego uposażenia i diety to mało, bo "oprócz pieniędzy z Sejmu biorą jeszcze emerytury. Rekordzistką jest Jolanta Hibner z PO, która dostaje 8700 zł brutto.
Nie powinno się zabraniać emerytom dorabiania! - mówi "Faktowi" posłanka. Jak ktoś chce pracować, państwo nie powinno stawiać takich warunków - dodaje.
"Fakt" zaznacza, że teraz jednak posłowie mogą stracić możliwość dorabiania! A to za sprawa rządu, który w opinii do prezydenckiej reformy emerytalnej zwrócił się do Sejmu o to, by rozważył możliwość ograniczenia łączenia pracy z emeryturą - czytamy. Pojawił się postulat wprowadzania zakazu dorabiania. Osoba, która osiągnie wiek emerytalny, miałaby zdecydować: czy przechodzi na emeryturę, czy nadal chce pracować - tłumaczy Faktowi Jan Mosinski (59 l.), poseł PiS, który w Sejmie pracuje nad projektem prezydenckiej reformy emerytalnej.
Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Faktu".
"Fakt"