Główny Inspektor Farmaceutyczny wstrzymał obrót szczepionką Euvax przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Decyzję inspektoratu przyspieszyły informacje o zgonach trzech noworodków - nie ma na razie potwierdzenia, że do śmierci dzieci przyczyniła się ta szczepionka.
Służby sanitarne i farmaceutyczne nie mają na razie potwierdzenia, że śmierć noworodków w Suwałkach, Jaworznie i Kielcach ma jakikolwiek związek ze szczepionką Euvax typu B. To może być inna szczepionka lub po prostu doszło do przypadków śmierci łóżeczkowej – usłyszał reporter RMF FM od głównej inspektor farmaceutycznej Zofii Ulz.
Inspektor przyznaje, że informacja o zgonach przyspieszyła decyzję o wycofaniu całej partii szczepionek, tym bardziej, że preparat, który był podawany w Polsce, pochodził z innej partii niż ta, której wycofanie zaleciła wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia. Mimo to od środy Euvax B nie może być podawany dzieciom. Jeszcze w czwartek powinny zostać zakupione szczepionki innego producenta.
Informacja o wstrzymaniu szczepionki przekazywana była przez cały dzień. Wszystkie stacje sanepidu otrzymały polecenie kontaktowania się ze szpitalami, przychodniami, lekarzami rodzinnymi, dlatego większość placówek powinna już o tym wiedzieć.
Szczepionka przeciwko WZW typu B jest obowiązkowa i dzieci powinny ją otrzymać w pierwszej dobie po urodzeniu – mówi Anna Malinowska z Inspektoratu Sanitarnego: W momencie kiedy matka dziecka jest zdrowa, nie ma problemu. Dziecko może poczekać tydzień, czy miesiąc. Natomiast dziecko, którego matka jest chora na WZW typu B, musi taką szczepionkę otrzymać natychmiast.
RMF FM dowiedział się, że do szpitali trafi 30 tysięcy dawek zastępczej szczepionki, a nie tysiąc, jak planowano wcześniej. Dzięki temu zaszczepione zostaną wszystkie noworodki, a nie tylko dzieci matek chorych na wirusowe zapalenie wątroby.