Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia zwróciło się w poniedziałek do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z wnioskiem o doposażenie placówek podstawowej opieki zdrowotnej w środki ochrony osobistej, niezbędne w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem.
PPOZ przypomniało w liście skierowanym do szefa resortu zdrowia, że zgodnie z zaleceniami MZ, GIS oraz NFZ w przypadku ogólnego kontaktu z pacjentem, a zatem - bez wykonywania czynności zabiegowych lub inwazyjnych, lekarze mają używać maseczek, rękawiczek i jednorazowych fartuchów ochronnych. Natomiast w przypadku bliskiego kontaktu konieczne są okulary typu gogle albo przyłbice chroniące oczy.
Mimo zapowiedzi, do dzisiaj nie przekazano takiego zabezpieczenia dla personelu podstawowej opieki zdrowotnej, który znajduje się na pierwszej linii w kontakcie z osobami zakażonymi - podkreśliła w komunikacie Bożena Janicka.
To oczywiste, że chronienie personelu podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) jest bezwzględnie konieczne i uzasadnione. Dziś podstawowa opieka zdrowotna - i to zaczynając już od rejestracji - jest pierwszą linią. To do POZ mogą licznie trafić pacjenci z podejrzeniem zakażenia koronawirusem (...) i to nie tylko ci wracający z Włoch, czy Chin, ale także z kilkudziesięciu państw, gdzie stwierdzono (obecność) koronawirusa - podkreśliła Janicka.
Zdaniem PPOZ niezbędne środki ochrony osobistej powinny zostać przekazane wszystkim placówkom POZ jak najszybciej.
W przeciwnym razie w najbliższym czasie mogą wystąpić znaczne problemy z dostępnością do placówek POZ, szeroko zasilanych lekarzami seniorami - emerytami, którzy w obecnej sytuacji zagrożenia zapowiadają zaprzestanie udzielania świadczeń - dodała szefowa PPOZ.
Lekarze PPOZ z podobnym apelem, jak do ministerstwa zdrowia, zwrócili się do wojewody wielkopolskiego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ponad 2 tysiące osób zakażonych koronawirusem w UE. W Chinach kolejne przypadki zgonów