Dzisiaj przesłuchanie Elżbiety Bieńkowskiej w Parlamencie Europejskim. Od jego wyniku zależy przyszłość polskiej kandydatki na stanowisku komisarza ds. rynku wewnętrznego i przemysłu. Europosłowie zadadzą jej 45 pytań. Nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon ustaliła, jakie będą. Wiadomo, że sześć z nich zadadzą eurodeputowani z Polski. Każdy europoseł będzie miał jedną minutę na pytanie, a Bieńkowska dwie minuty na odpowiedź.
Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) zadadzą Bieńkowskiej 5 pytań, w tym aż trzy posłowie z PiS. Eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości - jak zapewniają - "popierają polską kandydatkę", nie szykują więc podchwytliwych pytań. W tym wypadku najważniejszy jest interes Polski. Nie są to pytania, na które nie da się odpowiedzieć - mówi dziennikarce RMF FM Marek Gróbarczyk z PiS. Ale są ważne dla naszego kraju - dodaje. Jeden z europosłów PiS powiedział nawet, że dlatego wywalczyli w ECR aż 3 pytania, żeby "ochronić Bieńkowską" przed potencjalnie trudnymi pytaniami od innych, zagranicznych europosłów.
Pytania zadadzą więc: Marek Gróbarczyk, Andrzej Duda oraz Bolesław Piecha. Gróbarczyk zapyta o industrializację - o to, jak Bieńkowska postrzega politykę węglową ważną dla Polski i jakie będzie jej miejsce, skoro UE traktuje priorytetowo politykę klimatyczną. Jak osiągnąć, żeby, tak jak zapowiada przyszła komisarz, 20 proc. PKB UE w 2020 roku stanowił przemysł, skoro obecnie jest to tylko 16 proc., a w Unii nadal króluje "zielona polityka"? Nasze przesłanie będzie brzmiało: pani komisarz, proszę niczego nie likwidować, proszę budować - mówi Gróbarczyk.
Z kolei Bolesław Piecha zapyta o problem przeniesienia spraw dotyczących przemysłu farmaceutycznego do teki "przemysłowej", którą otrzyma Bieńkowska. Jak przyszła komisarz będzie godzić sprawy bezpieczeństwa leków oraz zdrowia pacjentów z konkurencyjnością i walką firm farmaceutycznych o rynek.
Andrzej Duda zamierza pytać o kwestie ochrony konsumentów. Z kolei jeden z posłów PiS wyjawił, że nie udało mu się dowiedzieć, jakie pytanie zamierza zadać Bieńkowskiej koleżanka partyjna z ECR, brytyjska eurodeputowana Vicky Ford. Podchodziłem ją kilka razy, w końcu powiedziała mi wprost, że pewnie chcę przekazać to pytanie Bieńkowskiej, żeby lepiej wypadła - mówi. Europosłom PiS nie udało się więc ustalić treści dwóch pozostałych pytań do Bieńkowskiej.
Europejscy socjaldemokraci (S&D) mają przyznanych 10 pytań. Pierwotnie dwa pytania miał Bieńkowskiej zadać poseł SLD, Adam Gierek. Europoseł ujawnił nawet, jakie to były pytania:
1. Mówiąc o reindustrializacji bierze się na ogół pod uwagę tworzenie wytwórni produktów materialnych połączonych z istniejącymi sieciami przemysłów korporacyjnych. Czy uwzględnia pani w swej strategii reindustrializacyjnej tworzenie przemysłu lokalnego (na wzór istniejącego ongiś przemysłu terenowego), tj. niezależnych od sieci małych i średnich zakładów czerpiących swoją konkurencyjność z lokalnych surowców, lokalnego rynku zbytu oraz lokalnych tradycji przemysłowych?
2. Istniejące prawo patentowe funkcjonujące w Europie może stać się główną przeszkodą w kreowaniu nowych małych i średnich przedsiębiorstw niezależnych od istniejących sieci przemysłu korporacyjnego. Chodzi m.in. o przyjęty ostatnio tzw. "patent o jednolitym skutku". Co myśli pani o konieczności przyjęcia dla UE Jednolitego Patentu Europejskiego, lepiej chroniącego małe i średnie firmy?
Jednak ze względu na pogrzeb bliskiej osoby Gierek nie mógł przyjechać do Brukseli, a jego pytania nie zostały zaakceptowane przez grupę polityczną. Uznano je jako "zbyt polskie" i "zbyt trudne". To odbyło się w jakiś kapturowy sposób - z żalem w głosie mówił Gierek naszej dziennikarce. Tak więc nikt z SLD nie zada pytania przyszłej komisarz. Eurodeputowana SLD Krystyna Łybacka jest jednak przekonana, że socjaliści nie będą szkodzić Bieńkowskiej. Jej zdaniem, ze strony S&D padnie pytanie o to, jak Bieńkowska zamierza przyczynić się do wdrożenia pakietu energetyczno-klimatycznego, współpracując z Alenką Bratusek, nadzorującą w Komisji unię energetyczną. W podtekście tego pytania jest zawarta wątpliwość co do kompetencji Bratusek, uważanej za jedno ze "słabych ogniw" w ekipie Junckera. Zdaniem Łybackiej w zestawieniu z Bratusek - Bieńkowska wypada bardzo korzystnie.
Europejska Partia Ludowa (EPL), w tym PO-PSL, ma również 10 pytań, które będą oczywiście "przyjazne" Bieńkowskiej i które polska kandydatka na komisarza będzie już wcześniej znała, bo to koleżanka partyjna. Polscy eurodeputowani z PO-PSL starali się, żeby nikt nie odniósł wrażenia, że pytania są "ustawione". Były więc głosy, żeby Polacy z grupy chadeckiej nie zadawali pytań Bieńkowskiej. Chodziło także o to, by nie robić w europarlamencie debaty polsko-polskiej. Pytania padną jednak od dwóch posłów: Adama Szejnfelda (PO) i Janusza Lewandowskiego (PO). Poseł Szejnfeld ujawnił dziennikarce RMF FM, że zapyta, co zamierza zrobić polska komisarz, by zlikwidować nieformalne bariery, które utrudniają przepływ usług. Chodzi o nieoficjalny protekcjonizm, występujący w wielu krajach Europy Zachodniej, który utrudnia świadczenie usług firmom z naszego regionu Europy - wyjaśnia Szejnfeld. Jego zdaniem "nieformalne bariery" są tak samo szkodliwe (i trudniejsze do zwalczenia) jak np. nieprawidłowe wcielanie w życie unijnych przepisów dyrektywy usługowej. Szejnfeld chce poruszyć także sprawę utrudnień w dostępie do rynku zamówień publicznych. Jeden z eurodeputowanych PO ujawnił natomiast, że Janusz Lewandowski będzie pytać Bieńkowską o "instrumenty finansowe, z których mogą korzystać małe i średnie przedsiębiorstwa".
Zagraniczni eurodeputowani z EPL zamierzają pytać między innymi o bezpieczeństwo produktów, o problem oznaczenia krajów pochodzenia na produktach (np. "made in Poland" zamiast "made in EU") a także o system e-call, czyli elektroniczne powiadamianie o wypadkach dzięki urządzeniom instalowanym w samochodach.
Zieloni zadadzą 4 pytania. Politycy tej grupy przyznają, że Bieńkowska nie jest "w kręgu ich zainteresowania" jako kandydat budzący kontrowersje. Mają jednak bardzo konkretne pytania. Francuski eurodeputowany Pascal Durand zapyta Bieńkowską, czy zamierza rozwiązać na szczeblu europejskim budzącą wiele emocji sprawę produktów (np. sprzętu AGD), które psują się zaraz po zakończeniu okresu gwarancji. Walka z "ograniczonym życiem sprzętów" będzie korzystna dla środowiska oraz dla tworzenia miejsc pracy w sektorze napraw - wyjaśnia Durand. Chcemy się dowiedzieć, co Bieńkowska zrobi w tej sprawie - dodaje. Zieloni będą także pytać, w jaki sposób Bieńkowska zamierza zobowiązać kraje UE do wdrażania nowych przepisów o przetargach publicznych. Przepisy mają wejść w życie od 2016 roku i nakładają przy wyborze firmy nowe warunki socjalne (np. zobowiązanie do zatrudnienia osób niepełnosprawnych) czy środowiskowe (np. zobowiązanie do stosowania najnowszych, czystych technologii). Będą także pytać, co Bieńkowska sądzi o harmonizacji na szczeblu europejskim ubezpieczeń społecznych oraz czy będzie zważać na skutki społeczne liberalizacji usług państwowych, takich jak np. poczta czy telecomy.
Także Kongres Nowej Prawicy zada pytanie Bieńkowskiej. Tak, zadamy pytanie - potwierdził w rozmowie z dziennikarką RMF FM Janusz Korwin-Mikke. Zada je eurodeputowany Robert Iwaszkiewicz z europarlamentarnej komisji ds. rynku wewnętrznego. W biurze europosła dziennikarka RMF FM dowiedziała się, że poseł waha się, czy zapytać o wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw, czy o kulejącą w wielu krajach UE realizację dyrektywy usługowej.