Tragiczny wypadek na molo w Sopocie - do morza wpadła kilkuletnia dziewczynka. Niestety, nie udało się jej uratować. Kilkadziesiąt metrów dalej funkcjonariusze znaleźli kobietę, zanurzoną do połowy w wodzie i trzymającą się drabinki. Była w stanie szoku. Przewieziono ją do szpitala. Nie udało się jej na razie przesłuchać. Nie wiadomo, czy to matka dziecka.
Jak poinformowała st. sierż. Karina Kamińska z sopockiej policji, na razie nieznana jest tożsamość dziewczynki ani okoliczności zdarzenia. Nikt nie zgłosił się w tej sprawie na komisariat, nie było też żadnego zawiadomienia o zaginięciu dziecka. Funkcjonariusze twierdzą, że mógł to być zarówno wypadek, jak i przestępstwo.
O pływającym w wodzie ciele dziecka poinformował policję spacerowicz. Ciało dziewczynki w wieku ok. 3-4 lat wyłowili strażacy. Lekarz stwierdził jej zgon. Śledztwo prowadzi policja i prokurator.