W Sycowie na Dolnym Śląsku trwają wybory uzupełniające na stanowisko burmistrza miasta i gminy. Wybory odbywają się mimo niedawnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował przepisy dotyczące utraty mandatów za niezłożeni w terminie oświadczeń majątkowych.
Dlaczego w Sycowie doszło do ponownych wyborów? Rada gminy odwołała bowiem burmistrza już w styczniu, a premier – jedyna osoba, która po orzeczeniu TK wybory mogła odwołać – tego nie zrobił.
O fotel ubiega się dwóch kandydatów: Sławomir Kapica i dotychczasowy burmistrz Wojciech Kociński, który spóźnił się z dostarczeniem na czas oświadczenia o działalności gospodarczej żony.
Większość mieszkańców Sycowa pokazuje na razie politykom czerwoną kartkę. Do godz. 13:00 głosowało tylko niecałe 14 procent uprawnionych.
Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy, na mocy których utracili mandaty radni, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy nie złożyli na czas oświadczeń dotyczących majątku własnego lub małżonka. Orzeczenie Trybunału zgodnie z zasadą „prawo nie działa wstecz” obowiązuje dopiero od dnia wydania, czyli od wtorku, 13 marca.