O wysłanie kolejnego tysiąca żołnierzy na wschodnią granicę wystąpił do resortu obrony komendant główny straży granicznej. Jego prośba ma związek z nasilającymi się próbami nielegalnego przekraczania granicy z terytorium Białorusi.

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa z udziałem wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika. W jej trakcie wiceszef resortu poinformował, że komendant straży granicznej zawnioskował do ministerstwa obrony o wysłanie kolejnego tysiąca żołnierzy na wschodnią granicę.

Potrzebujemy dużo więcej sił na granicy. Pan komendant Praga (komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga - red.) wystąpił do Ministerstwa Obrony Narodowej o przesunięcie kolejnego tysiąca żołnierzy na granicę polsko-białoruską - poinformował wiceszef MSWiA.

Jakie jest uzasadnienie wniosku?

Chodzi o nasilające się próby nielegalnego przekroczenia wschodniej granicy Polski. Wniosek służb ma związek również z narastającą agresją wobec polskich funkcjonariuszy.

Wiceszef MSWiA podawał przykłady ataków na polskie patrole - jednym z nich był incydent, gdy z białoruskiej strony wystrzelony został przedmiot, który wybił szybę w samochodzie SGWięcej informacji o ataku na polskich żołnierzy znajdziecie TUTAJ.

Granicę Polski z Białorusią, jak podano podczas konferencji, od końca 2021 roku próbowało sforsować już 19 tysięcy osób. W ostatnim czasie zmienił się mechanizm ich działania.

Nie ma już dzisiaj sytuacji chaotycznej, jak była dwa lata temu, że były zanotowane przejścia bez udziału straży granicznej białoruskiej. Dzisiaj każda próba przejścia to jest działanie służb białoruskich - mówił komendant straży granicznej gen. Tomasz Praga.

Wiceszef MSWiA przekazał z kolei, że funkcjonariusze są pewni, iż gdyby nie wsparcie białoruskich służb, tak duża liczba migrantów nie próbowałaby przedostawać się do Polski.

"Nic nie odbywa bez wiedzy i zgody Mińska"

W poniedziałkowej konferencji prasowej wziął udział również Komendant Główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga.

Podkreślił on, że w momencie, kiedy strona białoruska uznaje za zasadne dokonanie próby nielegalnego przekroczenia granicy, te osoby są podwożone bezpośrednio do linii granicy.

W tym roku prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej było 19 tys. Ubiegły cały rok to niecałe 16 tys. W lipcu tego roku został osiągnięty rekord - w tym miesiącu próbowało się przedostać prawie 4 tys. osób - przekazał komendant.

Przypomniał, że każdego dnia sześć do siedmiu składów pociągów na trasie Moskwa, Mińsk, Brześć czy Moskwa, Mińsk, Grodno odbywa kursy. Te pociągi, w ich nomenklaturze, nazywane są pociągami turystycznymi - wyjaśnił.

Komendant zwrócił uwagę na to, że służby graniczne na całym świecie powinny ochraniać granice, a służby białoruskie stały się zwykłą grupą przestępczą, która organizuje nielegalną imigrację. I oczywiście czerpie z tego ogromne profity - dodał.

Nic nie odbywa bez wiedzy i zgody Mińska - zaznaczył.

Opracowanie: