Pracowity długi weekend dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Tatrach. Tylko wczoraj musieli interweniować aż 12 razy.

W większości wypadków potrzebna była pomoc śmigłowca.

Do wielu urazów doszło w wyniku poślizgnięcia na śniegu.

Zeszła też niewielka lawina, bo w Tatrach wciąż leży sporo śniegu.

Zaczęło się w godzinach nocnych. Jedna z osób, które wyszły z jaskini Śnieżnej, przy chodzeniu w dół doliny spadła z Progu Przechód. Miała bardzo poważnie uszkodzony krąg kręgosłupa i jest już po operacji. Trzeba było tę osobę transportować. Na Zawracie pojawił się turysta, który tam doszedł, ale nie był już w stanie sam zejść - tłumaczył ratownik dyżurny TOPR Witold Cikowski.

Później ratownicy zostali wezwani na Rysy. Niewielki słup śnieżny spowodował upadek trzech osób. Jedna z nich miała poważnie uszkodzoną głowę - podkreślił Cikowski.

W Tatrach wciąż obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lawina w Tatrach porwała dwie osoby

Opracowanie: