Około 200 nazwisk znajdzie się na zweryfikowanej przez IPN liście osób, które zostaną upamiętnione w Panteonie Narodowym na wojskowych Powązkach. Według naszych informacji, budząca w ostatnich dniach sporo kontrowersji lista trafi za kilka dni do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Z zestawienia zniknęły te nazwiska, które wzbudziły tak wiele obaw. W ogłoszeniu o przetargu na budowę Panteonu i wykucie na jego elewacji nazwisk ofiar potajemnie chowanych na Łączce znalazły się wszystkie osoby stracone w warszawskich więzieniach w latach 1944-56. Było ich w sumie 321. Bohaterowie mieszali się tam z pospolitymi przestępcami, hitlerowskimi zbrodniarzami czy okupacyjnymi kolaborantami.

Wzbudziło to niepokój, że wszystkie one zostaną upamiętnione inskrypcjami. Szef Rady Ochrony Pamięci uspokajał, że lista była wstępna, orientacyjna i zostanie zweryfikowana. I rzeczywiście - jak dowiaduje się dziennikarz RMF FM - IPN kończy już prace nad ustaleniem ostatecznego zestawu nazwisk, postaci niegodne hołdu zostały z niego usunięte. A lista lada chwila trafi do Rady.

Ale to nie jedyny problem, który czeka na rozstrzygnięcie. Następnymi są odpowiedzi na pytania: czyje szczątki powinny spocząć w Panteonie Narodowym i czy pochować tam wszystkich ekshumowanych na powązkowskiej Łączce. Spośród około 200 osób, których szczątki ekshumowano, zidentyfikowano dotąd zaledwie 40. A nadzieja na to, że ta liczba znacząco się jeszcze powiększy nie jest duża. Podobnie będzie zapewne z tymi, których poszukiwania dopiero się zaczną.

Tymczasem wiadomo że na Łączce obok bohaterów, żołnierzy wyklętych, chowano też wszystkich innych straconych w warszawskich więzieniach - również tych pospolitych przestępców czy zbrodniarzy hitlerowskich, którzy znaleźli się na wzmiankowanej liście.

Pytanie więc, czy w Panteonie składać tylko szczątki zidentyfikowanych, co do których istnieje pewność, że na to zasłużyli, czy też wszystkich mając świadomość, że znajdą się wśród niech niezidentyfikowane szczątki osób tego niegodnych.

Dziś wydaje się, że zwycięży ta pierwsza opcja, ale to zrodzi pytania i wątpliwości dotyczące losu tych, którzy w Panteonie nie spoczęli. Ta dyskusja czeka nas zapewne w najbliższych tygodniach - przed wrześniowymi uroczystościami odsłonięcia Panteonu.

(j.)