Z powodu rekordowych upałów w Polsce mogą być problemy w dostawach energii elektrycznej. Polskie Sieci Energetyczne apelują, by w miarę możliwości ograniczać zużycie prądu w czasie największego skwaru.
Największym problemem jest niski poziom Wisły i Sanu, a także temperatura wody. Elektrownie nad tymi rzekami mają kłopoty z chłodzeniem bloków, dlatego częściowo ograniczyły produkcję energii elektrycznej.
Zakłócenia w pracy zgłosiły elektrownie w Kozienicach, w Połańcu, a także w Stalowej Woli.
Tam ograniczenia produkcji są czasowe - wprowadzono je na południe i wczesne popołudnie.
Przedstawiciele zakładów prognozują, że podobna sytuacja może się jeszcze utrzymać kilka dni - według IMGW szczyt upałów przypada na ten weekend, jednak jeszcze w przyszłym tygodniu temperatura może przekraczać w całym kraju 30 stopni Celsjusza.
Na razie - jak się dowiedział reporter RMF FM w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa - nie ma ograniczeń w dostawach energii do odbiorców.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Zwrotnikowe upały i gwałtowne burze w Polsce. Synoptycy ostrzegają