Czteroletnia Lenka wybudziła się już po wczorajszej operacji w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie wyszczepiono jej sztuczną lewą komorę. Dziewczynka czuje się nadzwyczaj dobrze jak na pierwszą dobę po tak poważnej operacji. Co ważne, oddycha samodzielnie.
O godzinie 22:45 Lenkę odłączono od respiratora. Dziewczynka oddycha sama, więc od kilkunastu godzin jej własne serce obciążone jest układem oddechowym. To miał być pierwszy test, o którym mówili lekarze. Badania pokazują, że serce pracuje prawidłowo.
Dziewczynka jest już świadoma i - jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski - tylko lekko zawiedziona tym, że nie może pić i jeść.
Lence, której serce zostało uszkodzone przez proces zapalny, sześć miesięcy temu wszczepiono wspomaganie lewej komory serca. Bez tej aparatury nie udałoby się jej przeżyć, ale z drugiej strony trudno żyć w ten sposób bardzo długo. Procedura kończy się zazwyczaj przeszczepieniem serca.
Jak wyjaśniał prof. Bohdan Maruszewski z Kliniki Kardiochirurgii, którego zespół przeprowadził operację, dziewczynka spełniała wszelkie kryteria przewidziane przez procedury i dlatego w jej przypadku podjęta została próba odłączenia urządzenia, naprawienia uszkodzeń serca i pozostawienia go do podjęcia samodzielnej pracy. To rewolucyjny zabieg. Dotąd przeprowadzany był tylko kilka razy na świecie.