„Nie stwierdzono nieprawidłowości w związku z naliczaniem i wypłacaniem diet w związku z udziałem w pracach Krajowej Rady Sądownictwa w zeszłym roku” - głosi stanowisko przyjęte przez komisję budżetową KRS i zamieszczone w czwartek na stronie Rady. Zalecono jednak, aby członek KRS pracował najwyżej w 2 komisjach.
Stanowisko komisji budżetowej przyjęte na posiedzeniu tej komisji przed tygodniem wypracował zespół wyłoniony z członków tej komisji w składzie sędziów Joanny Kołodziej-Michałowicz, Marka Jaskulskiego i posła Kazimierza Smolińskiego. "Zespół nie stwierdził naruszenia dyscypliny finansów publicznych" - zaznaczono w przyjętym stanowisku.
Komisja opracowała zestaw dobrych praktyk dla członków KRS. Poza postulatem przynależności członka KRS maksymalnie do dwóch komisji - rekomendowane jest także m.in.: dążenie "do koncentracji i efektywności pracy" przez członków Rady w pracach zespołów i komisji, reorganizacja prac komisji poprzez połączenie niektórych z nich lub powierzenie ich zadań wyznaczonym referentom, dokładniejsze dokumentowanie konkretnych czynności wykonywanych przez poszczególnych członków Rady w ramach prac komisji oraz dopracowanie regulaminu KRS w zakresie prac komisji.
Zalecenia te są zbliżone do tych zawartych w opublikowanym w zeszłym tygodniu, liczącym 50 stron i poświęconym tym kwestiom raporcie przewodniczącego KRS sędziego Pawła Styrny.
W grudniu opisywaliśmy jak grupa członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa znalazła sposób na łatwe dorobienie do pensji. Chodzi o pobieranie dodatkowych diet za pracę w komisjach działających przy KRS. Pięć z nich od lat zwoływano wyłącznie przy okazji posiedzeń plenarnych Rady, ale od lipca 2020 zaczęły obradować również w innych terminach. Dlaczego? Bo w czerwcu weszła w życie pandemiczna uchwała, która umożliwiła zdalne obrady.
Rekordziści - sędziowie Dariusz Drajewicz i Maciej Nawacki - w taki sposób dorobili sobie ponad 20 000 złotych brutto. Dotychczas wypłacono im kolejno 16 500 i 17 500 złotych.
NIE PRZEGAP: Pandemiczne drenowanie budżetu w nowej KRS, czyli jak dorabiali niektórzy członkowie
Ustaliliśmy na prezydium, że przeprowadzimy dogłębną analizę pracy Rady i wydatków z tym związanych. Przygotuję też raport ze sposobu organizowania prac komisji, zespołów i prac bieżących członków Rady - mówił przewodniczący Styrna w wywiadzie dla PAP na początku lutego br.
Jak wynikało z raportu szefa KRS w zeszłym roku Rada odbyła 16 posiedzeń plenarnych obejmujących 59 dni pracy. Odbyło się też pięć głosowań w trybie obiegowym. W związku ze stanem epidemii KRS od końca marca do końca maja ub.r. nie odbyła czterech plenarnych posiedzeń, w tym czasie nie odbywały się też posiedzenia zespołów i komisji.
W odniesieniu do prac komisji przypomniano, że w ramach KRS działają cztery komisje stałe: ds. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, budżetowa, ds. wizytacji i lustracji oraz ds. etyki zawodowej sędziów. Ponadto istnieją komisje: ds. skarg, wniosków i petycji; ds. kontaktów międzynarodowych; ds. reformy wymiaru sprawiedliwości; biblioteczna i ds. nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych.
Z danych przytoczonych w raporcie wynikało na przykład, że komisja ds. nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych miała od lipca do grudnia ub.r. 10 posiedzeń, z czego 9 zdalnych i jedno mieszane. Łącznie na tych posiedzeniach odnotowano 69 obecności członków komisji. Z kolei komisja biblioteczna od lipca do grudnia ub.r. odbyła pięć posiedzeń - cztery zdalne i jedno mieszane, a na tych posiedzeniach odnotowano 17 obecności członków komisji.
W raporcie zalecono, żeby połączyć obecną komisję ds. nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych z komisją ds. skarg, wniosków i petycji lub żeby ewentualnie w sprawach danych osobowych przewodniczący Rady wyznaczał referenta lub zespół osobno do każdej takiej sprawy. Z kolei w odniesieniu do komisji bibliotecznej zalecono powierzenie jej zadań szefowi Biura KRS.
Jak przypomniano - zgodnie z ustawą - członkowie KRS otrzymują diety za każdy dzień udziału w posiedzeniach plenarnych i innych pracach w Rady wysokości 20 proc. podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego. Dieta członka Rady w 2020 r. wynosiła więc około 968 zł.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: RMF FM: Diety członków komisji bibliotecznej nowej KRS wyższe niż roczny budżet na książki
Z kolei ze stanowiska komisji budżetowej wynika, że w zeszłym roku zaplanowano na diety 2 mln 487 tys. zł, a wydano około 2 mln 442 tys. zł. Jak dodano oznacza to, że zaplanowane środki nie zostały wydane w całości.
Jako nieprawidłowość w opracowaniu przyjętym przez komisję budżetową uznano za to fakt wstrzymania w grudniu zeszłego roku wypłaty diet niektórych członków Rady - łącznie ponad 40,6 tys. zł. Jak zaznaczono, gdyby przewodniczący KRS nie wstrzymał wypłaty tej kwoty, to i tak zaplanowane na diety wydatki nie zostałyby przekroczone.
Jednak - jak przyznano - rozłożenie wypłacanych środków nie było równomierne. W pracach komisji uczestniczyło 16 na 25 członków Rady. Czterem członkom naliczono diety za liczbę dni posiedzeń - od 21 do 33. Najwięcej dni posiedzeń komisji mieli odnotowane sędziowie: Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Maciej Nawacki i Rafał Puchalski.
Od 11 grudnia zeszłego roku weszła w życie zmiana regulaminu Rady, zgodnie z którą dni posiedzeń komisji stałych i problemowych wyznacza przewodniczący Rady, a nie - jak wcześniej - przewodniczący komisji. Od początku marca wprowadzone zostały też nowe karty pracy członków odzwierciedlające inne - niż udział w posiedzeniach plenarnych - prace na rzecz KRS, co jest weryfikowane przez przewodniczącego KRS.
W końcu stycznia 2021 roku KRS wybrała sędziego Styrnę na nowego przewodniczącego Rady po rezygnacji z tej funkcji Leszka Mazura. W połowie stycznia KRS odwołała w głosowaniu "z uwagi na utratę zaufania" poprzedniego przewodniczącego sędziego Leszka Mazura. Jak później wyjaśniała Rada, utrata zaufania do Mazura wynikała m.in. z ujawnienia mediom protokołów posiedzeń komisji KRS, treści prywatnej korespondencji jednego z członków KRS bez jego zgody oraz krytyczne oceny innych członków Rady. Mazur konsekwentnie podkreślał, że nie czuje się winny.
Po decyzji KRS I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zwróciła się do biura prawnego SN o opinię prawną. Z opinii tej wynikało, że czynności zmierzające do odwołania przewodniczącego były niezgodne z prawem. Sędzia Mazur złożył jednak rezygnację, co otworzyło drogę do zwołania przez I prezes SN posiedzenia Rady w celu wyboru jej nowego szefa.
Nowym przewodniczącym został wybrany sędzia Styrna, który przyznał po tym wyborze, pytany o kwestie posiedzeń komisji, że "temat ten zbulwersował wiele osób i trzeba go jak najszybciej wyjaśnić".