Stocznie sprzedam! Tak w skrócie można określić strategię Ministerstwa Skarbu, które poszukuje chętnych do kupna aż na Bliskim Wschodzie. Minister Aleksander Grad już w przyszłym tygodniu wybiera się w podróż do krajów arabskich, aby zareklamować tam polski przemysł stoczniowy.
Wydaje się jednak, że arabscy inwestorzy nie będą zainteresowani produkcją statków w Gdyni i Szczecinie. Z bardzo prostej przyczyny - minister Grad jedzie na Bliski Wschód bez żadnej konkretnej oferty. Inwestorzy nie dowiedzą się kiedy, na jakich zasadach, i za jaką cenę będą mogli kupić stocznie.
Z Komisją Europejską musimy uzgodnić pewne procedury. Musimy przyjąć specjalną ustawę - tłumaczy minister Grad. Mówiąc wprost, sami jeszcze nie wiemy jak i kiedy będziemy mogli stocznie sprzedać. Dlatego taktyka ministerstwa wydaje się – delikatnie mówiąc – dziwna. Z jednej strony jedziemy z ofertą bez oferty; z drugiej chcemy, żeby inwestorzy sami o nas zabiegali. Każdy inwestor, który da dobrą cenę, będzie przez nas mile widziany - dodaje minister.
Jaka jest ta dobra cena? To jest nie do określenia - odpowiada Grad. Z takim PR i z takim przygotowaniem do ewentualnych transakcji wiele nie zwojujemy.