Ukończyć jako pierwszy Polak Yukon Arctic Ultra w Kanadzie, uważany za najtrudniejszy zimowy bieg świata - takie wyzwanie postawił sobie 43-letni Andrzej Gondek z Warszawy. W ekstremalnych warunkach przy temperaturze dochodzącej do minus 50 stopni trzeba pokonać 700 km w maksymalnym czasie 13 dni.
Każdy z kandydatów jest ściśle weryfikowany przez organizatorów, by wyeliminować osoby mało doświadczone, których udział mógłby być bardzo niebezpieczny dla ich zdrowia i życia. Impreza odbywa się w formule samowystarczalności, tzn. zawodnik cały niezbędny sprzęt pozwalający mu przeżyć w tak skrajnych warunkach oraz wyżywienie na czas trwania zawodów musi mieć ze sobą, na saniach.
Półwysep Yukon, okolice Alaski. Śnieg. Mróz. Temperatura odczuwalna poniżej minus 50 stopni Celsjusza. W takich warunkach przyjdzie mi stanąć na starcie biegu na 430 mil czyli 700 km. Limit czasu? 13 dni. Co to oznacza? Średnio 54 km dziennie. Trasa prowadzi szlakiem Yukon Quest, gdzie odbywa się najtrudniejszy na świecie wyścig psich zaprzęgów. Rywalizuje około 40 osób, do mety docierają średnio 3-4 - mówił Gondek przed odlotem do Kanady.
W 2013 roku ukończył na Saharze Maraton Piasków, a historię biegu na dystansie 250 km opisał w książce "Granice są w nas". Rok później jako pierwszy Polak dołączył do grona 47 osób na świecie - zdobywców tzw. Wielkiego Pustynnego Szlema, pokonując 1000 km na Saharze, Gobi, Atakamie i Antarktydzie.
To świetnie, że biegłeś w temperaturze minus 20 stopni, ale jak sobie poradzisz, gdy będzie minus 40 albo 50? - przepytywał mnie organizator. "A jeśli nie będziesz mógł biec dalej?" - siał we mnie niepokój. "Możesz wezwać pomoc, ale nie dotrzemy do ciebie od razu, będziesz musiał przetrwać sam 24 godziny. Skąd wiesz, że dasz sobie wtedy radę?" - starał się uzmysłowić mi, na co się porywam. Pertraktowaliśmy długo i... w końcu znalazłem się na liście startowej - zrelacjonował swą drogę do tej ekstremalnej imprezy.
W grudniu 2015 roku pod choinkę dostałem od rodziny niezwykłą książkę - katalog ekstremalnych biegów na świecie z podziałem na poszczególne kontynenty. To w nim moją uwagę przykuł Yukon i w styczniu 2016 roku rozpocząłem przygotowania - mówi Gondek.
W 2015 roku pierwszym Polakiem, który wystartował w tych zawodach, był 46-letni wówczas łodzianin Michał Kiełbasiński. Niestety, po 30 godzinach od rozpoczęcia biegu, będąc na drugiej pozycji, musiał się wycofać z powodu poważnych odmrożeń u rąk i nóg, mimo wielowarstwowej odzieży termicznej i grubych, puchowych rękawic. Z trasy ratownicy ewakuowali go helikopterem do szpitala w Whitehorse.
Impreza, na czterech dystansach (maraton, 100, 300 i 430 mil), odbywa się od 2003 roku. Zawodnicy przemierzają szlak poszukiwaczy złota znany z książek Jamesa Curwooda i Jacka Londona. Rekordzista przebiegł najdłuższą trasę 700 km w 7,5 dnia. W 2007 roku, kiedy temperatura spadła poniżej 60 stopni C, zawody zostały przerwane.
(mpw)