Po nocnych ulewach w Małopolsce zalane są posesje i piwnice. Przez kilka godzin całkowicie nieprzejezdna była zakopianka na wysokości Głogoczowa. Na miejscu pracuje prawie 400 strażaków. "Niestety prognozy dotyczące najbliższych godzin są niekorzystne. Według danych rządowych, na terenie Małopolski w 14 powiatach mogą wystąpić burze z gradem o najwyższym stopniu niebezpieczeństwa" - poinformował małopolski wojewoda Łukasz Kmita.
Mieszkańcy Małopolski walczą ze skutkami burz i nawałnic, które w nocy przeszły przez region. W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali w tym województwie 408 razy (w całym kraju łącznie 1518 razy). Nikt nie został ranny. Co najmniej kilkaset osób jest bez dostępu do wody pitnej. Ewakuowano także trzy obozy harcerskie.
Z danych spływających zarówno od samorządowców, jak i z państwowej straży pożarnej wynika, że najtrudniejsza sytuacja panuje w gminie Myślenice, w miejscowościach Krzyszkowice, Głogoczów, ale także Jawornik. 18 osób z zalanych domów w okolicach Głogoczowa zostało ewakuowanych. Tam zalanych zostało 10 nieruchomości. Po rozmowie z burmistrzem wiemy, że są duże straty w mieniu komunalnym. W Krzyszkowicach zostały zniszczone dwa mosty, które utrudniają możliwość komunikacji mieszkańcom - przekazał rano RMF FM wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Całkowicie nieprzejezdna przez kilka godzin była zakopianka na wysokości Głogoczowa. Z powodu intensywnych nocnych opadów deszczu wylał lokalny potok. Na drodze było ponad pół metra wody. Nie było widać nawet barierek oddzielających jezdnię.
Na Gorącą Linię RMF FM słuchacz przesłał nam zdjęcie zalanej drogi.
Przed godz. 9 policja pozwoliła na przejazd zakopianką. Był on jednak bardzo utrudniony. Zalane były skrajne pasy jezdni. Ruchem kierowała policja.
Wokół utworzyły się ogromne rozlewiska. Jest bardzo silny, rwący nurt - relacjonował dziennikarz RMF FM Marek Wiosło. Obecnie na trasie leżą zwały błota, które miejscami mogą utrudniać przejazd.
Podtopione zostały dwie miejscowości: Głogoczów i Krzywaczka. Znajdowały się one w pobliżu zakopianki i drogi krajowej numer 52. Zalanych zostało 10 budynków mieszkalnych i kilkanaście gospodarczych. Łodziami ewakuowano już 18 osób. Podtopione zostały też piwnice i posesje - w sumie 104 budynki. Na miejscu pracuje już prawie 400 strażaków. Trwa wypompowywanie wody. Zniszczonych zostało także wiele samochodów. Rwący nurt w kilku miejscach rozerwał chodniki i asfalt z jezdni.
Mieszkańcy Głogoczowa w rozmowie z naszym reporterem przyznali, że nigdy wcześniej nie widzieli takiej powodzi. W niektórych, najniżej położonych budynkach woda sięgała nawet do metra wysokości.
Cały czas prowadzimy na bieżąco ewakuację osób, które czują się zagrożone. Już rozpoczęliśmy wypompowywanie wody z zalanych obiektów - przekazał Roman Ajchler ze straży pożarnej w Myślenicach.
Podtopiona została miedzy innymi oczyszczalnia ścieków i lokalna szkoła. Woda bardzo szynko wdarła się do piwnic, korytarzy i sali gimnastycznej. W Głogoczowie poziom wody na szczęście zaczyna opadać. Większość lokalnych dróg jest już przejezdna. Wszędzie jest pełno błota i gałęzi drzew. Stan wody na szczęście wyraźnie się obniżył - już o około metr.
Trudna sytuacja panuje również w Radziszowie. Wylała tam Skawinka. Wiele posesji zostało zalanych. Nieprzejezdna była część dróg. Panują utrudnienia w kursowaniu autobusów i busów.