Biuro Ochrony Rządu chce odtajnić swoje dokumenty z zabezpieczenia wizyt prezydentów i premierów w Katyniu od 1997 roku. Do takich informacji dotarł reporter śledczy RMF FM. Ma to być odpowiedź na zawiadomienie, jakie prokuratura z warszawskiej Pragi wysłała do szefa MSW. Śledczy informują w nim o poważnych uchybieniach w działaniach Biura oraz szefa formacji generała Mariana Janickiego.
Według informacji reportera RMF FM, w dokumentach zabezpieczenia wizyt będzie można znaleźć informacje o rażących zaniedbaniach i niedociągnięciach poprzednich kierownictw Biura Ochrony Rządu. Poza tym przeczytać, jak wyglądała współpraca ze stroną rosyjską podczas lądowań na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku.
Jeden z prokuratorów wspomina wizytę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Katyniu. Rosjanie mieli wówczas nie zorganizować samochodu dla polskiego prezydenta, dlaczego trzeba było ściągnąć go z kraju.
W teczkach mają się znajdywać także dokumenty wizyt przygotowanych przez eksperta prokuratury i byłego wiceszefa BOR Jarosława Kaczyńskiego, którego opinia zaważyła o postawieniu zarzutów generałowi Pawłowi Bielawnemu w cywilnym wątku przygotowań do wizyt w kwietniu 2010 roku.
Teczki te są druzgocące dla Kaczyńskiego - powiedziała reporterowi RMF FM osoba z Biura Ochrony Rządu. Nasz dziennikarz próbował zapytać o te plany szefa BOR Mariana Janickiego, jednak nie zdołał się z nim skontaktować. Rzecznik biura Dariusz Aleksandrowicz nie chciał z kolei komentować tych informacji.
Dokumenty mogą zostać odtajnione najwcześniej pod koniec miesiąca. Wówczas szef BOR wróci z urlopu.