Książka „Cena władzy” jest jak przewodnik do kontroli – mówi Krzysztof Bondaryk o wywiadzie-rzece z Januszem Kaczmarkiem autorstwa dziennikarzy RMF FM Marka Balawajdra i Romana Osicy. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” opowiada o kulisach pracy służb za rządów Zbigniewa Ziobry.
Bondaryk stwierdza, że ABW pod kierownictwem Bogdana Święczkowskiego często pracowała na nieformalne zlecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości. Według niego Ziobro miał dzwonić do Święczkowskiego i mówić: „zrób mi taką sprawę”. Chodziło o inwigilację lub obserwację konkretnych osób.
W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Święczkowski broni się przed zarzutami. Twierdzi, że nie otrzymywał zleceń politycznych. Podsłuchy były używane jedynie w uzasadnionych przypadkach, zawsze za zgodą sądu - zaznacza były szef ABW.
Książka „Cena władzy” trafiła kilka dni temu na księgarskie półki. Janusz Kaczmarek opowiada w niej ze szczegółami o wydarzeniach, które miały miejsce z dala od obecności mediów. Były minister spraw wewnętrznych mówi o słynnych naradach u premiera przed zatrzymaniem Barbary Blidy, o naradach w gabinecie Zbigniewa Ziobry przed zatrzymaniem doktora G., a także o relacjach łączących ministra sprawiedliwości z byłym szefem ABW, Bogdanem Święczkowskim. Były szef MSWiA zdradza, jak działały służby specjalne, opowiada o podsłuchach, o prowokacjach Centralnego Biura Śledczego i aferze gruntowej.