Bomba podłożona w samochodzie eksplodowała w Makowie Mazowieckim. Ranny został właściciel auta. Mężczyzna z rozległymi oparzeniami trafił do szpitala. Na miejscu jest policja, która wyjaśnia wszystkie okoliczności wypadku.
Tuż przed godzina 4, 55-latek z okna bloku zauważył na masce swojego samochodu torbę od śmieci. Zdenerwowany zbiegł na dół i zrzucił ją na ziemię. Wtedy nastąpił wybuch. Mężczyzna został poważnie ranny, ma złamaną nogę, a lekarze od kilku godzin operacyjnie usuwają odłamki bomby, które utknęły w jego ciele.
Z informacji reporterki RMF FM wynika, że ranny to były wojskowy, a obecnie pracownik ochrony. W tej chwili nie wiadomo kto podłożył bombę, ale z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że policjanci bardzo poważnie biorą pod uwagę, że mężczyzna sam skonstruował ładunek, a teraz – broniąc się – przedstawia inną wersję zdarzeń. Posłuchaj relacji Kamili Biedrzyckiej: