"Ważne, żeby dzisiaj z Warszawy poszedł jasny sygnał do wszystkich europejskich społeczeństw i narodów, że nasza przyszłość jest tylko i wyłącznie w solidarności, we wspólnocie, w budowaniu tego, co nas łączy, a nie szukaniu tego, co nas dzieli" – mówił w Warszawie lider Wiosny Robert Biedroń. Polityk spotkał się w niedzielę z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem.
Cieszę się, że jesteśmy dzisiaj razem, bo Polska potrzebuje solidarności. Potrzebujemy tych gestów - nie tylko symbolicznych, ale oczywiście także konkretnych - jeśli chodzi nie tylko o naszą polską praworządność, jeśli chodzi o ład konstytucyjny, ale także o wiele innych sfer, o które dzisiaj w Polsce walczymy, o których dzisiaj mówimy, o których dzisiaj w Unii Europejskiej rozmawiamy, szczególnie przed wyborami do PE - mówił Biedroń na konferencji prasowej. Oświadczył również, że jego ugrupowanie będzie walczyło w Parlamencie Europejskim o praworządność i ład konstytucyjny w każdym kraju Unii. Nie może być tak, że można być pół Europejczykiem czy pół Europejką, że można być w UE przestrzegając tylko w połowie prawa, w połowie wartości europejskich. Albo jesteśmy Europejczykami od a do z, albo dajemy sobie spokój z UE i zmierzamy w kierunku wschodnim - przekonywał.
Według Biedronia, obecny polski rząd "nie realizuje tego dekalogu, tych wartości, które są ważne, żeby być częścią wspólnoty europejskiej". Jesteśmy połowiczni, jeśli chodzi o przestrzeganie praworządności i ład konstytucyjny. Tak dalej być nie może - stwierdził. Jesteśmy odwagą, świeżością, wiosną, która jest też potrzebna Europie, którą niosą socjaliści, demokraci, wszyscy ci, którzy walczą o wolną, równą, respektującą prawa człowieka i obywatela UE Europę - powiedział lider Wiosny.