Sejm odwołał posłankę Solidarnej Polski Annę Marię Siarkowską z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Według posłanki to represja wobec niej za to, że głosowała na posiedzeniu komisji AiSW przeciwko projektowi ws. komisji badającej wpływy rosyjskie.
We wtorek sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych odrzuciła w głosowaniu projekt ustawy ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Wśród głosujących przeciwko projektowi znalazła się m.in. posłanka klubu PiS - należąca do Solidarnej Polski - Anna Maria Siarkowska.
W środę rzecznik PiS Rafał Bochenek - pytany o odrzucenie projektu - zapowiedział zmiany, jeśli chodzi o skład sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Dopytywany, czy PiS chce do tej komisji delegować innych członków i czy konkretnie chodzi o zmianę posłanki Solidarnej Polski Anny Marii Siarkowskiej powiedział, iż może tylko powiedzieć, że będą zmiany w składzie osobowym komisji.
W środę po południu Sejm wprowadził zmiany w składach komisji. Za tymi zmianami opowiedziało się 225 posłów, przeciw było 219; 3 posłów wstrzymało się od głosu.
Według tych zmian Siarkowska została odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Do komisja AiSW został powołany Waldy Dzikowski (KO) oraz Monika Pawłowska (PiS). Do komisji obrony został powołany Adam Śnieżek (PiS).
Posłanka Siarkowska została natomiast powołana w skład komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Ze składu tej komisji odwołani zostali posłowie PiS Adama Śnieżek i Robert Telus.
Do decyzji Sejmu Siarkowska odniosła się po głosowaniu na Twitterze. Zostałam odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. To represja za głosowanie na komisji AiSW przeciwko niekonstytucyjnym rozwiązaniom, godzącym w prawo do sprawiedliwego procesu - oświadczyła.