Są różnice zdań między mną a szefem MON i są pewne elementy, które mnie niepokoją - przyznał prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Telewizji Trwam. Mówił również o reformie wymiaru sprawiedliwości. Podkreślił, że chciałby, by przygotowane przez niego projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa zostały uchwalone jak najszybciej - zdradził jednak, że "Prawo i Sprawiedliwość ostatnio nie bardzo się kwapiło do tych prac".
Andrzej Duda pozytywnie odniósł się w rozmowie do flagowego projektu Antoniego Macierewicza: utworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak powiedział, podpisuje się pod tym rozwiązaniem, bo "potrzebujemy więcej ludzi przeszkolonych, umiejących bronić kraju".
Natomiast, czy są jakieś zastrzeżenia, także z mojej strony jako zwierzchnika Sił Zbrojnych, i czy są w związku z tym jakieś, powiedzmy, różnice zdań pomiędzy mną a ministrem obrony narodowej? Tak są. I są pewne elementy, które mnie niepokoją - przyznał również prezydent.
Wyjaśnił, że chciałby "polityki bardziej zaplanowanej, chociażby kadrowej".
Chciałbym, żebyśmy jednak działali według pewnego planu, chciałbym, żeby nominacja generalska była nominacją przemyślaną, była nominacją, która nie jest nagrodą, bo nominacja generalska nie jest nagrodą, to jest zobowiązanie - mówił.
Andrzej Duda odniósł się w wywiadzie również do sprawy przygotowanych przez niego projektów ustaw ws. Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, do których Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło poprawki i w sprawie których wciąż trwają rozmowy między Pałacem Prezydenckim a Nowogrodzką.
Tutaj trzeba odrobiny spokoju. W dzisiejszej Krajowej Radzie Sądownictwa na czterech posłów zasiada dwóch posłów opozycji. Dlatego, bo ich wybrano i PiS zgodziło się na ten wybór, żeby dwóch posłów opozycji zasiadało. Przez całe lata w Sejmie zgodnie wybierano (...) zawsze wybierano w sposób zgodny. Dlatego ja mówię: dlaczego robicie tak, że idziecie w całkowicie monopartyjny wybór? Nie powinno tak być - podkreślał prezydent.
Jak dodał, "w KRS powinni być ludzie wskazani przez różne ugrupowania - po to, żeby była tam multipartyjność i nie było wrażenia, że jeżeli dokonuje się wyboru sędziów do KRS w Sejmie, to jest to wybór jednopartyjny".
Ludzie powinni mieć poczucie, że jest to wybór szeroki, i o to mi chodziło - zaznaczył Duda.
Oczywiście jestem przekonany, że PiS powinno mieć dziś możliwość wybrania większości sędziów do KRS, bo ma większość w Sejmie i to jest całkowicie naturalne. Ale nie wszystkich. Chciałbym, żeby mogły tych kandydatów wskazać także inne ugrupowania - dodał.
Prezydent zaznaczył, że chciałby, by prace nad PiS-owskimi poprawkami do jego projektów zakończyły się jak najszybciej - tymczasem Prawo i Sprawiedliwość, jego zdaniem, "ostatnio nie bardzo się kwapiło do tych prac".
Ja w tej chwili wytężam wszystkie siły. Skierowałem pana ministra Pawła Muchę, bardzo profesjonalnego prawnika, świetnie przygotowanego, znającego doskonale funkcjonowanie sądów, do tego, aby ostatecznie te rozwiązania, które będą wniesione jako poprawki przez PiS, zostały wypracowane. Chciałbym, żeby te prace jak najszybciej się zakończyły - powiedział Duda, po czym zdradził: Mam niestety ten problem, że Prawo i Sprawiedliwość ostatnio nie bardzo się kwapiło do tych prac.
Zwrócił uwagę, że jego projekty ustaw o KRS i SN od półtora miesiąca leżą w Sejmie i nie są procedowane.
Chciałbym, żeby ten projekt wreszcie znalazł się pod obradami, żeby wreszcie go uchwalono i żebym ja jako prezydent mógł go podpisać i wprowadzić w życie tę reformę wymiaru sprawiedliwości. Ja bym bardzo chciał, żeby to nastąpiło, bardzo mi na tym zależy, ale chciałbym, by to była dobra reforma - podkreślił prezydent.
(e)