Jest ryzyko, że opóźni się wpisanie na listę refundacyjną długodziałających analogów insulin. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, dopiero jesienią skończą się badania tych preparatów.
Europejska Agencja Leków poprosiła producentów tych nowoczesnych insulin o dodatkowe dane. Dopiero, gdy one przyjdą, zbierze się specjalna komisja, by przedyskutować wyniki najnowszych badań.
Spodziewamy, się, że wczesną jesienią będziemy już mieć ostateczne informacje na temat bezpieczeństwa tych leków - powiedział Guido Rasi, dyrektor wykonawczy europejskiej agencji leków. Szczegółów nie chciał jednak zdradzić.
Od wyników tych badań polski rząd uzależniał decyzję o refundacji długodziałających analogów insulin. Pod koniec grudnia wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk tłumaczył, iż nie ma gwarancji, iż te leki są całkowicie bezpieczne, a pojawiły się liczne wątpliwości dotyczące tego, czy nie są rakotwórcze. Teraz resort będzie miał argument, by wstrzymać się z refundacją nawet do końca roku. A pacjenci czekają.
Analog - jak sama nazwa mówi - jest analogiczny do insuliny w organizmie człowieka. Stosowanie analogów pozwala człowiekowi normalnie funkcjonować. Nie ma lęków, zaburzeń psychicznych, nie ma odczucia, że coś się dzieje. Po prostu żyje normalnie - mówi Andrzej Bauman, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Lekarze także uważają, że nowoczesna terapia powinna być refundowana. W niektórych przypadkach analogi insulin wydają się niezbędne - komentuje doktor Małgorzata Godziejewska-Zawada, która prowadzi pododdział diabetologii i zaburzeń medycznych w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.
Teraz - dla wielu pacjentów - zaporą nie do przejścia jest cena. Za analogi krótko działające pacjent - mimo refundacji płaci 40 złotych. Natomiast za analog długo działający płaci od 270 do ponad 300 złotych, w zależności od apteki. Naprawdę nie jest tak, że każdy pacjent może sobie pozwolić na te leki - dodaje Małgorzata Godziejewska-Zawada.